Sąd w Opolu: Naczelnik wydziału kredytów Invest Banku winny

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Ireneusz W., winny przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków, czym naraził Invest Bank na stratę ponad 518 tys. złotych.

Dzisiaj (15 lutego) Sąd Okręgowy w Opolu skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy.

- Tezy stawiane w akcie oskarżenia są prawidłowe, a oskarżony winny jest zarzucanych mu czynów - mówił sędzia Robert Mietelski.

Sędzia mówił w uzasadnieniu, że wyrok jest w zawieszeniu, ponieważ do przestępstw doszło dziesięć lat temu, przez ten okres czasu oskarżony żył uczciwie, nie ma więc powodu by go izolować.

Ireneusza W. byłego naczelnika wydziału kredytów Invest Banku, prokuratura oskarża o to, że od lipca 1995 do marca 1996 roku nadużył uprawnień i nie dopełnił obowiązków przy okazji zatwierdzania wniosków kredytowych.

Przez takie działanie miał wyrządzić szkodę bankowi na ponad 500 tys. zł. Według śledczych, Ireneusz W. m.in. dawał kredyty osobom mieszkającym poza terenem działania oddziału banku, bez zgody jego dyrektora oraz osobom, które miały już na swoich kontach nie spłacone kredyty.

Ignorował też fakt, że umowa o kredyt nie była podpisana przez współmałżonków starających się o niego osób.

Przez cały czas trwania procesu, oskarżony utrzymywał, że jest niewinny.
- Jako naczelnik wydziału kredytów tylko opiniowałem decyzje, ale to dyrektor je zatwierdzał - bronił się Ireneusz W.

Sprawa Invest Banku była już wcześniej rozpoznana przez Sąd Rejonowy w Opolu. Na ławie oskarżonych oprócz Ireneusza W. zasiadały jeszcze inne cztery osoby, w tym dyrektor i wicedyrektor banku. Ich wyroki są już prawomocne.

W czerwcu 2007 roku Ireneusz W. również został uznany za winnego, ale tylko jednego zarzutu dotyczącego tego, że przy udzieleniu jednego kredytu poświadczył nieprawdę, za co sąd skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

Od wyroku odwołali się zarówno oskarżony, który chciał uniewinnienia jak i prokurator żądający surowszej kary. Sąd odwoławczy uwzględnił apelację prokuratora i sprawa toczyła się od nowa.

Zanosi się na to, że i dzisiejszy wyrok nie jest jeszcze końcem tej trwającej od ponad 10 lat sprawy. Obrońca Ireneusza W. już zapowiedział apelację.

- Trudno uznać, że oskarżony jako naczelnik wydziału kredytów odpowiadał za gospodarkę finansową banku - mówił po ogłoszeniu wyroku mecenas Stanisław Jurkiewicz. - Dlatego nie zgadzamy się z wyrokiem i będziemy apelować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska