- To był taki typowy mecz walki, chyba do pierwszej bramki, gdyż dominowała walka, w ofensywie brakowało pomysłu i trochę argumentów - ocenił Ryszard Remień, trener Chemika. - Obie drużyny nieźle grały do 20. metra, ale potem zupełnie nic się nie układało i nie było klarownych sytuacji. Remis oddałby wszystko, jednak nie potrafiliśmy go utrzymać.
Zdecydowała o tym sytuacja z 83. min. Wówczas, wydawało się za mocne prostopadłe podanie z głębi pola minęło stoperów, a ci nie zareagowali, sądząc że piłka sama wpadnie w ręce bramkarza. Olszewski stracił jednak równowagę, a wychodzącą na aut bramkowy futbolówkę dogonił doświadczony Słupik i zdążył jeszcze umieścić między słupkami bramki.
Co ciekawe ten piłkarz, prowadzący beniaminka wraz z Mateuszem Pinkawą, trafił do siatki w drugim meczu z rzędu i znów na wagę trzech punktów. KS wygrał trzeci mecz z rzędu, a swój drugi na wyjeździe w tym sezonie i zamienił się z Chemikiem miejscami.
Chemik Kędzierzyn-Koźle - KS Krasiejów 0-1 (0-0)
0-1 Słupik - 83.
Chemik: Olszewski - D. Remień (72. Janczarek), Woźniak, Browarski, Michał Sadyk (55. Wientzek) - Mateusz Sadyk (85. Kordys), Chojnowski (62. Gondek), Gorzel, Dyczek, Adamus - Łysek. Trener Ryszard Remień.
Krasiejów: Górecki - R. Mainka, Bonk, T. Mainka, S. Kubiciel - Oblicki (72. Gawin), Blozik (60. Wróblewski), Słupik, Pinkawa (90. Wręczycki), Sobota - Baron. Trenerzy: Mateusz Pinkawa i Piotr Słupik.
Sędziował Łukasz Pytlik (Nysa).
Żółte kartki: Łysek - Bonk, Pinkawa.
Widzów 70.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?