Saltex 4 liga: Kup - Skalnik Gracze 2-2

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Łukasz Mroziński podwyższył wynik na 2-0 dla Skalnika, ale jego zespół i tak nie wygrał.
Łukasz Mroziński podwyższył wynik na 2-0 dla Skalnika, ale jego zespół i tak nie wygrał. Oliwer Kubus
Wydawało się, że ekipa z Graczy wreszcie się przełamie, ale nie potrafiła wygrać nawet prowadząc 2-0 i grając w liczebnej przewadze.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że Skalnik będzie wracał z kompletem punktów. Przed przerwą w ekipie gospodarzy strzelali co prawda Wróbel i Marcinów, ale obaj niecelnie. Skalnik tymczasem prowadził grę i szukał uderzenia z dystansu, ale Koczwański tak jak jego vis a vis nie interweniował. Skapitulował jednak w 41 min.

Po wrzucie z autu piłka trafiła na głowę wbiegającego Zajączkowskiego, a ten dobrze trafił i pokonał bramkarza. Na odpowiedź czasu nie było, więc po przerwie miejscowi ruszyli od razu do ataku, nie potrafili oszukać obrońców. W 56. min na Kup spadł drugi cios. Drugą żółtą kartkę zobaczył Wróbel i zespół musiał radzić sobie w osłabieniu.

Kiedy w 71 min przytomnym strzałem Mroziński podwyższył na 2-0 dla Skalnika wydawało się, że jest po meczu. Miejscowi jednak potrzebowali tylko 60 sekund, aby przywrócić nadzieję. Po akcji Koczanowskiego i zagraniu w pole karne, piłka trafiła do zamykającego dośrodkowanie Kampy, a ten szansy nie zmarnował.

Wiatr w skrzydła wyraźnie powiał, bo podopieczni trenera Łukasza Kabaszyna nie wyglądali na osłabionych i odważnie dążyli do zdobycia kolejnego gola i choćby punktu. Było blisko kiedy Sobczak po rzucie rożnym trafił w poprzeczkę, a strzał drugiego obronił przytomnie Hornik. Inne próby, choćby Bojara i Świętka tak groźne nie były, ale napór nie słabł i dał efekt w ostatniej minucie.

Po centrze z rzutu rożnego wybitą piłkę przed polem karnym przejął Bojar i uderzył bez namysłu. Kierunek lotu futbolówki zmienił jeszcze Kampa i piłka zaskoczyła bramkarza, wpadając do siatki. Ten gol byłby bez znaczenia, gdyby wcześniej duet Maryszczak – Mroziński, lepiej rozwiązał trzy akcje.

- Wisi chyba na dnami jakieś fatum, trudno to wytłumaczyć i brak słów - stwierdził Grzegorz Kutyła, trener Skalnika. - Oddaliśmy 22 strzały, przy dziewięciu rywala, ale w kluczowym momencie niepotrzebnie oddaliśmy pole rywalowi.

Kup - Skalnik Gracze 2-2 (0-1)
0-1 Zajączkowski - 41., 0-2 Mroziński - 71., 1-2 Kampa - 72., 2-2 Kampa - 90.
Kup: Koczwański - Koczanowski, Wróbel, Warzyc (55. Bojar), Butrym - Kampa (90. Pudełko), Moschner, Krężlewski, Sobczak, Marcinów (90. Szymków) - Świętek. Trener Łukasz Kabaszyn.
Skalnik: Hornik - Kozłowski, Ficoń, Zajączkowski, Parada (53. Mroziński) - Fabiszewski, M. Płaza, D. Płaza, Sierakowski,Skorupa (82. Schwarz) - Maryszczak. Trener Grzegorz Kutyła.
Sędziował Mirosław Zapotoczny (Strzelce Opolskie).
Żółte kartki: Wróbel, Krężlewski – Zajączkowski, Parada, Kozłowski, D. Płaza, Hornik, Sierakowski. Czerwona kartka: Wróbel (56., druga żółta).
Widzów 80.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska