Saltex 4 liga: LZS Kup - Śląsk Łubniany 0-3

Roman Stęporowski
Po drugim golu dla Śląska Mariusz Gnoiński odbierał od kolegów gratulacje, zaś piłkarze z Kup stracili wiarę w sukces.
Po drugim golu dla Śląska Mariusz Gnoiński odbierał od kolegów gratulacje, zaś piłkarze z Kup stracili wiarę w sukces. Roman Stęporowski
W meczu o przełamanie lepiej zaprezentowali się goście i zasłużenie wygrali, a ozdobą spotkania było trafienie Mariusza Gnoińskiego z rzutu wolnego.

Piłkarze z Łubnian lepiej operowali piłką na śliskiej murawie, szczęśliwie się bronili i przede wszystkim zagrali skuteczniej w ataku. W pierwszej połowie dwa razy zagrozili bramce miejscowych i raz cieszyli się z gola. W 36. min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marka Tracza do piłki doszedł Dariusz Graf i strzałem głową dał prowadzenie. Chwilę wcześniej soczyste uderzenie oddał Łukasz Świrski i Jakub Koczwański musiał sparować piłkę na korner.

Piłkarze z Kup mieli dwie okazje, ale Szymon Szymków i Łukasz Bajor uderzali nad poprzeczką. W przerwie w szatni gospodarzy musiały paść ostre słowa, bowiem od początku drugiej odsłony podopieczni Grzegorza Świerczka rzucili się do ataków, momentami zamykając Śląsk na przedpolu bramki.

W 66. min zapał miejscowych ostudził Mariusz Gnoiński. Z rzutu wolnego z 22 metrów przymierzył w okienko bramki. Miejscowi nie rezygnowali, jednak nie potrafili znaleźć recepty na zasieki Śląska. Kiedy już dochodzili do okazji, to między słupkami znakomicie spisywał się Wojciech Szmigiel, broniąc dwa strzały Bojara.

Goście w ostatnich kilku minutach wyprowadzili trzy bardzo groźne kontry. Marek Tracz z bliska zagrał tuż obok bramki, a strzał Radosława Szypuły odbił Koczwański. W doliczonym czasie gry Mateusz Wiśniewski dograł w pole karne do Szypuły, ten zwodem zwiódł obrońcę i będąc przed bramkarzem zagrał obok niego do siatki.

- Za bardzo chcieliśmy wygrać, wyszliśmy za bardzo spięci na ten mecz, bo to była gra o sześć punktów – oceniał Lucjan Butrym z Kup. - Od początku brakowało nam spokoju, gra była bardzo szarpana i w pierwszej połowie wypadliśmy bardzo słabiutko. Po zmianie stron szukaliśmy bramki wyrównującej, ale w ataku nic nam nie wychodziło.

- Zdobyliśmy bardzo ważne punkty, na które wszyscy w klubie czekaliśmy – przyznał Mariusz Gnoiński ze Śląska. Po wielkiej tragedii, związanej ze śmiercią Tomka Drąga, powoli dochodziliśmy do siebie i już ostatni mecz z Pogonią Prudnik był takim pozytywnym występem w naszym wykonaniu. Wtedy nie przełożyło się to jeszcze na strzelone bramki i zwycięstwo, ale gra już fajnie wyglądała. Dzisiaj jest ta wisienka na torcie, bo zagraliśmy dobry mecz i jest zwycięstwo. Mam nadzieję, że to będzie początek dobrej passy.

Kup - Śląsk Łubniany 0-3 (0-1)
0-1 Graf - 36., 0-2 Gnoiński - 66., 0-3 Szypuła - 90.

Kup: Koczwański - Dobrzyński, Draguć, Wróbel, Butrym - Szymków, Badecki (54. Marcinów), Moschner, Sobczak - Kampa (73. Koczanowski), Bojar. Trener Grzegorz Świerczek.

Śląsk: Szmigiel - Seńkowski, Świrski, Staszewski, Wiśniewski - Czajkowski (63. Grabowiecki), Tracz (90. Kos), Stręk, Nowak (55. Szypuła), Graf - Gnoiński (79. Wiercioch). Trener Dariusz Broll.

Sędziował: Marcin Ziętek (Opole).
Żółte kartki: Szymków - Graf.
Widzów 60.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska