Saltex 4 liga: MKS Gogolin - Pogoń Prudnik 0-1

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Mateusz Nikołajczyk uratował MKS Gogolin przed wyższą porażką.
Mateusz Nikołajczyk uratował MKS Gogolin przed wyższą porażką. Sławomir Jakubowski
Goście zaprezentowali się z dobrej strony, zdominowali środek pola i bardzo groźnie atakowali. Do kapitulacji M. Nikołajczyka zmusili jednak tylko raz.

Spotkanie rozstrzygnęło się w 41. min. Po rzucie wolnym piłka została wycofana na 30 metr, a Kudryk huknął w samo okienko i bramkarz był bezradny. Ukrainiec wraz z Churasem świetnie kierowali grą w środku pola, a pierwszy pokazał duże indywidualne umiejętności. To w zestawieniu z doświadczeniem Rudzkiego i szybkimi atakami skrzydłami otwierało prudniczanom drogę do bramki.

Po raz pierwszy groźnie było 1 4. min kiedy strzelał Surma, ale do szczęścia zabrakło mu centymetrów. W 17. minucie to miejscowi powinni jednak prowadzić. Po solowej akcji P. Nikołajczyk wyłożył piłkę Pindralowi, a ten mając przed sobą pustą bramkę przestrzelił.

Kolejne okazje stwarzali sobie prudniczanie, ale brakowało im precyzji, a ż do strzału Kudryka. Tuz przed przerwą mógł być remis, ale Roskosz nie dał się zaskoczyć P. Nikołajczykowi. W drugiej połowie błyszczał bramkarz MKS-u. Najpierw wygrał pojedynek sam na sam z Rudzkim, następnie świetnie spisał się po mierzonym strzale Surmy i wreszcie miał szczęście po próbie Leśniewskiego, który minimalnie spudłował.

Wszystkie te sytuacje były efektem szybkich „wypadów” gdyż muszący gonić wynik podopieczni trenera Adriana Pajączkowskiego ryzykowali i atakowali większą liczbą piłkarzy. W efekcie rywal miał więcej miejsca, ale wynik się nie zmienił. A powinien to zrobić Fedorowicz, który miał „setkę”, bliski powodzenia z rzutu wolnego był Rudzki, groźnie uderzał Szolc i na koniec M. Nikołajczyk raz jeszcze pokazał się z najlepszej strony, po uderzeniu Kudryka.

- Rywal był lepszy, miał więcej argumentów, a my grając bez Mizielskiego, Ochamańskiego i Botty wyraźnie to odczuwaliśmy - powiedział Adrian Pajączkowski, trener MKS-u. - Pogoń pokazała się jako zespół dojrzalszy, mający piłkarzy z większym potencjałem indywidualnym. Mieli kilka akcji, ale nasz bramkarz zapobiegł wyższej porażce.

MKS Gogolin - Pogoń Prudnik 0-1 (0-1)
0-1 Kudryk - 41.
Gogolin: M. Nikołajczyk - Wymysłowski, Ofiera, F. Szampera, Szydłowski (33. Rusin) - Pogrzeba (46. Kaczmarek), Wróbel (67. K. Szampera), Pindral, Prefeta, Kocoń (85. Sobek) - P. Nikołajczyk. Trener Adrian Pajączkowski.
Pogoń: Roskosz, Pietruszka (46. Fedorowicz), Wicher, Cajzner, Wojtowicz - Leśniowski (72. Scholz), Surma, Churas, Forma - Kudryk - Rudzki. Trener Dariusz Przybylski.
Sędziował Przemysław Mielczarek (Kluczbork).
Żółte kartki: Prefeta, K. Szampera - Pietruszka, Forma
Widzów 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska