Saltex 4 liga: MKS Gogolin - TOR Dobrzeń Wielki 2-4

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Rafał Watras swoimi wrzutami z autu wypracował dwie bramki dla TOR-u.
Rafał Watras swoimi wrzutami z autu wypracował dwie bramki dla TOR-u. Sławomir Jakubowski
Gospodarze prowadzili 2-0, a na początku drugiej połowy mieli trzy wyborne szanse, aby ponownie mieć dwa gole zaliczki i zakończyć mecz wygraną. Stało się inaczej i to goście cieszyli się po meczu z trzech punktów, które dały im 5. miejsce na półmetku rozgrywek.

Początek spotkania w Gogolinie należał do przyjezdnych, głównie za sprawą dwóch sytuacji, które sobie stworzyli. W 9. min uderzał Henke, ale jego strzał został obroniony, a następnie po rzucie wolnym główkował Wolniaczyk, który nieznacznie się pomylił. Miejscowi poważnie zagrozili rywalowi w 31. min i od razu zdobyli gola. Po swojej akcji Mizielski zagrał wzdłuż linii pola karnego, a Szydłowski był tam gdzie trzeba.

Za chwilę gracze MKS znów świętowali. Tym razem z rzutu wolnego z okolic narożnika pola karnego przymierzył Prefeta. Chwilę później TOR wrócił do gry za sprawą W. Morki.
- Ten gol dodał nam zdecydowanie wiary, a po przerwie wróciliśmy na boisko z ofensywnym nastawieniem, aby szybko odrobić straty - powiedział Wojciech Lasota, trener jedenastki z Dobrzenia Wielkiego. - Naraziliśmy się na kontry i rywal powinien nas z nich „ukuć”. Tak się nie stało.

Między 46. a 60 min podopieczni szkoleniowca Adriana Pajączkowskiego zatracili skuteczność. Najpierw w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie spisał się Bekiesch, potem uderzał z dystansu Mizielski, a na posterunku był Grabowski. Wreszcie po raz drugi w polu karnym znalazł się Bekiesch, ale dalej nic z tego nie było. Do tego należy dodać jeszcze niecelną próbę z około 16 metrów Botty.

MKS marnował okazję i w 73. min min gola stracił. Po wrzucie z autu i dograniu w pole karne Fluder pokonał bramkarza strzałem po ziemi. Kolejne dwa trafienia to w dużej mierze zasługa Watrasa. Stoper TOR wrzucał piłkę rękami w pole karne, po czym Luptak i Fluder wpakowali ją do siatki.

- Po stracie drugiej bramki właściwie się posypaliśmy, popełnialiśmy błędy i choć uczulałem piłkarzy na auty rywali, to nic z tym nie zrobili - oceniał Adrian Pajączkowski, trener MKS-u. - Jest ogromny niedosyt, bo mieliśmy ten mecz na widelcu.

MKS Gogolin - TOR Dobrzeń Wielki 2-4 (2-1)
1-0 Szydłowski - 31., 2-0 Prefeta - 38., 2-1 K. Morka - 40., 2-2 Fluder - 73., 2-3 Luptak - 83., 2-4 Fluder - 85.
Gogolin: Banach - Wymysłowski, F. Szampera, Pindral, Ochmański - Bekiesch (74. Rusin), Botta (74.. K. Szampera), Mizielski, Prefeta, Szydłowski (70. Kaczmarek) - P.Nikołajczyk. Trener Adrian Pajączkowski.
TOR: Grabowski - Markiewicz, Wolniaczyk, Watras, Bednarz - Henke (63. Fluder), Latusek (89. Zakrzewski), Sieńczewski, K. Morka - Komor (75. Rozwadowski), Luptak (82. Wolny) . Trener Wojciech Lasota.
Sędziował Łukasz Kulesa (Kędzierzyn-Koźle).
Żółte kartki: Wymysłowski - Luptak, Watras.
Widzów 30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska