Saltex 4 liga: Pogoń Prudnik - Czarni Otmuchów 3-0

Marcin Sabat
Marcin Sabat
W akcji piłkarz prudnickiej Pogoni - Mateusz Dziwisz (z prawej)
W akcji piłkarz prudnickiej Pogoni - Mateusz Dziwisz (z prawej) Oliwer Kubus
W Prudniku powoli zaczynało się robić nerwowo, bo bramka rywala do 69. min pozostawała jak zaczarowana. Pierwszy gol wszystko zmienił.

W 69. min Rudzkiego wbiegającego w pole karne obrońca powstrzymał faulem. Niewątpliwym, bo goście wskazywali jedynie na fakt, że był przed szesnastką. Boczny arbiter nie miał jednak wątpliwości, a piłkę ustawił Kudryk i mocnym strzałem pokonał wreszcie Popardowskiego. Kolejne siedem minut wstrząsnęło Czarnymi.

Najpierw piłkę odbitą przez Popardowskiego po strzale Rudzkiego dobił do siatki Dziwisz, a za chwilę Rudzki przedarł się lewą stroną wbiegł w pole karne, ale zamiast strzelać idealnie dograł do zamykającego akcję Surmy i ten dostawił tylko dobrze nogę.

- Przed pierwszą bramką było już bardzo nerwowo, bo za nic nie potrafiliśmy jej zdobyć i pojawiła się myśl, że tak zostanie – przyznał Dariusz Przybylski, szkoleniowiec prudniczan. - Znów raziliśmy nieskutecznością, a z rywalem który oddał pojedyncze strzały i kilka razy był na naszym przedpolu nie można było stracić punktów.

Do czasu miejscowi robili wszystko, aby gola nie zdobyć, a lepszych okazji nie mogli zmarnować. Tuż po rozpoczęciu meczu z dystansu przymierzył Churas i już wznosił ręce w górę, kiedy piłka wylądowała na poprzeczkę. Niebawem kibice już świętowali, bo Kudryk został faulowany w polu karnym i miejscowi zyskali „jedenastkę”. Szansę zmarnował Rudzki, a dwie minuty później Goście uderzał z 2 metrów i trafił rywala w kolano.

Kolejną szansę zmarnował dobijający piłkę Kudryk, który zamiast strzału podał do Popardowskiego, a następnie po idealnym dograniu Chursa Ukrainiec huknął jak w armaty, ale wprost w bramkarza. Przy prowadzeniu 3-0 miejscowych wyraźnie poniosło, bo zamiast kilka razy rozegrać piłkę i wyprowadzić kolegę na czystą pozycję, próbowali kończyć sami. Albo pudłowali, albo obronną ręką z sytuacji wychodził Popardowski.

Goście z Otmuchowa wiele nie mieli do powiedzenia, a pierwszy strzał oddali w 40. min i był bardzo niecelny, Także kolejne próby nie mogły być dla miejscowych karcącymi.

Pogoń Prudnik - Czarni Otmuchów 3-0 (0-0)
1-0 Kudryk - 69. (karny), 2-0 Dziwisz - 72., Surma - 76.
Pogoń: Roskosz - Pietruszka, Cajzner, Gościej, Wójtowicz - Surma, Churas, Kudryk (70. Scholz), Mogielnycky - Forma (46. Dziwisz), Rudzki. Trener Dariusz Przybylski.
Czarni: Popardowski - Pacławski, Fuat, Wezner, Klag - Hasiak, Marzec, Śliż, Kotowski, Górzyński (65. Ilasz) – Rychlik (74. Stec). Trenerzy Przemysław Dyndor i Wojciech Fuat.
Sędziował Rafał Mazański (Nysa).
Żółte kartki: Cajzner, Wójtowicz - Marzec, Górzyński.
Widzów 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska