Saltex 4 liga: Pogoń Prudnik Sparta Paczków 1-2

Marcin Sabat
Marcin Sabat
W akcji Przemysław Osuchowski (z prawej) ze Sparty Paczków.
W akcji Przemysław Osuchowski (z prawej) ze Sparty Paczków. Sławomir Jakubowski
Kiedy w 37. min Michaliszyn zobaczył czerwoną kartkę prudniczanie chyba uznali, że mecz z osłabioną Spartą wygrają. Tyle że ekipa z Paczkowa od początku grała bardzo ambitnie i to ona miała więcej okazji bramkowych.

Nie wzięli jednak pod uwagę ostrzeżenia, które dostali od paczkowian. Ci od początku byli zdeterminowani i choć nastawili się na grę z kontry, to umiejętnie organizowali swoje ataki. Tymczasem Pogoń miała przewagę optyczną, ale dużo strat sprawiło, że w zasadzie bramce rywala nie zagrażali.

Tymczasem obawiać musiał się Roskosz. Najpierw próbował go zaskoczyć Osuchowski, ale zamiast do niemal pustej bramki posłał piłkę obok słupka. Potem po ładnym rozegraniu w sytuacji sam na sam z golkiperem znalazł się Bobiński, a piłka jedynie otarła się o słupek. Wreszcie uderzający bez namysłu Niziołek trafił w poprzeczkę.

Już w doliczonym czasie pierwszej połowy Sparta dopięła swego. Z boku pola karnego wbiegł Niziołek i uderzył, a Roskosz puścił piłkę. Bramka sprawiła, że muszący gonić wynik gospodarze przejęli inicjatywę, ale nie radzili sobie z mądrze i ofiarnie walczącym rywalem. W dobrej sytuacji piłki nie opanował dobrze Rudzki, natomiast Dziwisz uderzył wzdłuż bramki.

- Chyba zlekceważyliśmy rywala, a kiedy grał w dziesiątkę tylko bardziej się zmobilizował – ocenił Janusz Semerga, trener Pogoni. - Nie wiele mogliśmy wskórać, ale udało się doprowadzić do remisu. Może na niego zasłużyliśmy, ale nie na wygraną.

W 87. min miejscowych uratował Surma, a przynajmniej tak się wydawało. Po wybiciu piłki przez obrońcę Sparty na 16 metrze spadła pod nogi Surmy i ten uderzył nie do obrony. W doliczonym czasie Sparta zaatakowała. Najpierw Pach zmarnował pojedynek oko w oko z bramkarzem, ale wywalczył rzut rożny., Z niego dośrodkował Bobiński, a Pach tylko przyłożył głowę i goście oszaleli ze szczęścia.

- Zespół był bardzo dobrze zorganizowany, walczyliśmy o każą piłkę i dobrze dobraliśmy taktykę - ocenił marek Miara, kierownik Sparty. - Staraliśmy się podchodzić blisko rywala, ale bardziej liczyliśmy na kontrę.

Pogoń Prudnik Sparta Paczków 1-2 (0-1)
0-1 Niziołek - 45., 1-1 Surma - 87., 1-2 Pach - 90.

Pogoń: Roskosz - Sajewicz, Pietruszka, Cajzner, Wójtowicz - Surma, Rewucki (75. Rysz), Wicher (87. Gościej), Churas, Dziwisz - Rudzki. Trener Janusz Semerga.

Sparta: Margasiński - Podobiński, M. Olszewski, Hejdak, B. Olszewski - Michaliszyn, Niziołek (90. Kubicz), Pawełek, Bobiński, Osuchowski (78. Kowalski) - Pach. Trener Marcin Krótkiewicz.

Sędziował Sebastian Grzebski (Nysa).
Żółte kartki: Niziołek, B. Olszewski, M. olszewski, Kowalski. Czerwona kartka: Michaliszyn (37.).
Widzów 160.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska