Saltex 4 liga: Polonia Głubczyce - Skalnik Gracze 4-2

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Adam Zalewski, pomocnik Polonii Głubczyce.
Adam Zalewski, pomocnik Polonii Głubczyce. Sławomir Jakubowski
Przez nieco ponad godzinę wydawało się, że Skalnik kontroluje wydarzenia na boisku, choć gola stracił. Potem wyżej notowany zespół z Głubczyc wykorzystał trzy stałe fragmenty i w 10. min zapewnił sobie wygraną.

Przed przerwą przy piłce utrzymywali się miejscowi, ale właściwie nic z tego nie wynikało. Oddali ledwie trzy strzały, w tym jeden celny Zalewskiego, który nie mógł sprawić kłopotu bramkarzowi. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, a mogło być zupełnie inaczej. Już w pierwszej akcji meczu w dobrej pozycji Fabiszewski nie zdecydował się na strzał, a jego podanie do Rychlika było złe.

- Nie radziliśmy sobie w ataku pozycyjnym, gra się jakoś nie kleiła, na dodatek po przerwie straciliśmy gola – mówił Marek Hanzel, trener Polonii. - Uśmiechnęło się jednak do nas szczęście, dobre zmiany dali wprowadzenie zawodnicy, a sam mecz się rozwinął.

Strzelanie rozpoczął w Głubczycach rezerwowy Skalnika Skorupa, który po długim podaniu Maryszczak, zwiódł obrońcę i strzałem w długi róg pokonał Woźniaka. Bramkarz bezradny był także po strzale Miki z 23 metrów, a takich uderzeń się po prostu nie broni. Pomocnik Skalnika dał przyjezdnym drugie prowadzenie, bo chwilę wcześniej po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Zawadzkiego, do siatki trafił Lenartowicz.

Jak już padł gol, to kolejne kibice oglądali co kilka minut, a sześć padło w zaledwie 18. minut. W tym czasie na 2-0 nie zdołał jednak podwyższyć z bliska Mika. Trafił za to na 2-2 Bawoł. Znów po kornerze Zawadzkiego, Lenartowicz tym razem zgrał piłkę i napastnik Polonii dopełnił formalności. 4 min później po faulu na Zalewskim Czarnecki wykorzystał rzut karny i wreszcie w 71. min po przedłużeniu lotu piłki przez Rudzińskiego, Bawoł znalazł się sam na sam ze Stefaniakiem i pokonał go po raz czwarty.

Ekipa z Graczy mogła wrócić do gry pięć minut później, ale główkujący z najbliższej odległości Skorupa, posłał piłkę obok słupka.
- Nic nie zapowiadało naszej porażki, graliśmy dobrze i nie pozwalaliśmy długo rywalowi na stworzenie zagrożenia – podsumował trener Skalnika Grzegorz Kutyła. - Niestety frajersko straciliśmy trzy gole po stałych fragmentach gry i na własne życzenie przegraliśmy.

Polonia Głubczyce - Skalnik Gracze 4-2 (0-0)
0-1 Skorupa - 53., 1-1 Lenartowicz - 58., 1-2 Mika - 62., 2-2 Bawoł - 64., 3-2 Czarnecki - 68.(karny), 4-2 Bawoł - 71.

Polonia: Woźniak - Jamuła, Wiciak, Lenartwoicz, Joszko (46. Zawadzki) - Hajduk (46. Rudziński), Czarnecki, Zalewski, Kobylnik, Krywko (63. Siodlaczek) - Bawoł (78. Milewski). Trener Marek Hanzel.

Skalnik: Stefaniak - Kozłowski, Ficoń, Zajączkowski (73. Wasilewski), Parada - Maryszczak, Michalak (65. Paczek), Mika, Fogel, Fabiszewski (36. Skorupa) - Rychlik (46. Wawrzyniak). Trener Grzegorz Kutyła.

Sędziował Łukasz Pytlik (Nysa).
Żółte kartki: Lenartowicz – Michalak, Wawrzyniak.
Widzów 220.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska