Brzeżanie wydawali się faworytem, ale w meczu potwierdzili jedynie swoją bardzo dobrą grę w defensywie. Zespół, który stracił najmniej goli z całej IV-ligowej stawki rzeczywiście potrafi się bronić, ale tym razem zabrakło mu argumentów w ataku. Chęci były, ale z obu stron zabrakło jakby pomysłu, który pozwoliłby zdobyć bramkę. Zapewne zwycięską, bo to był pojedynek z gatunku do pierwszego gola.
Goście dopuścili w całym meczu do kilku wrzutek i dwóch strzałów z dystansu, ale po tych pierwszych bez kłopotu piłkę łapał Szymocha, a po drugich nawet nie interweniował. Najlepszą okazję dla Śląska i jednocześnie w spotkaniu miał Grabowiecki. Po prostopadłym zagraniu wyszedł na czystą pozycję i zdecydował się lobować bramkarza. O ile to mu się udało, to już w światło bramki nie trafił.
Brzeżanie kilka razy podkręcili tempo i składniej zaatakowali skrzydłami, ale efekt był równie mizerny co po drugiej stronie boiska. Po dośrodkowaniach Kulczyckiego i Fabiszewskiego piłkę wybijali obrońcy, a uderzenia Szpaka i Lipińskiego były zdecydowanie za słabe.
Śląsk Łubniany - Stal Brzeg 0-0
Śląsk: Kozioł - Seńkowski, M. Nowak, Drąg, Świrski (90. Skowron) - Wiśniewski, Piejko, Kamiński (81. Gnoiński), Gawlica (68. Serwuszok) - Grabowiecki, Stręk. Trener Dariusz Broll.
Stal: Szymocha - Ptak (73. Strząbała), Sikorski, Józefkiewicz, Domański- Poważny (69. Raczyński), Schwarz, Szpak, Kulczycki - Michalak (63. Fabiszewski), Lipiński. Trener Sebastian Sobczak.
Sędziował Marcin Zientek (Opole)
Żółte kartki: Wiśniewski - Ptak, Lipiński
Widzów 140
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?