Saltex 4 liga: Starowice - Stal Brzeg 1-2

Marcin Sabat
Marcin Sabat
W akcji Łukasz Bonar, pomocnik Stali.
W akcji Łukasz Bonar, pomocnik Stali. Sławomir Jakubowski
W meczu na szczycie Gajda zapewnił wygraną liderowi z Brzegu, który ma już jedenaście punktów przewagi nad kolejnym zespołem.

Od pierwszego gwizdka uwidoczniła się przewaga Stali, której piłkarze prezentowali dojrzalszą grę. Pierwszy w polu karnym próbował coś zdziałać Jaworski, ale za chwilę musiał interweniować jego kolega po podaniu do Półchłopka. W 8. min musiał z kolei wykazać się Wołkanowski, broniąc rzut wolny Józefkiewicza.

- To był trudny mecz i takiego się spodziewaliśmy, bo graliśmy z wiceliderem, który punktów nie traci – ocenił Tomasz Jaworski, napastnik Stali. - Rywal grał prostymi środkami, ale bardzo agresywnie i do końca, co sam mocno odczułem. Gdyby w kilku sytuacjach lepiej się zachowali, może spokojniej, to mogło się to różnie ułożyć. Ale w przekroju 90 minut byliśmy zespołem lepszym, mającym więcej atutów piłkarskich.

Kolejne akcje brzeżan kończyły się na obrońcach, a po kwadransie drugi raz zaatakowali miejscowi, ale piłkę wybił Boczarski, a następnie Bajor znacznie chybił. Następnie dwa razy do akcji gości włączył się obrońca Mazur, a za drugim razem uderzał niecelnie. Podobnie jak Poważny i dopiero w 43. min padł gol.

Dwójkową akcję Szpak-Gajda,ten drugi zakończył dośrodkowaniem, a w ogromnym zamieszaniu w polu karnym Starowic Szpak dopadł do piłki na 10 metrze i po ziemi posłał ją do siatki. Muszący odrabiać straty miejscowi odważniej zaczęli drugą część, ale dość długo nie stworzyli sobie okazji, a jednocześnie omal nie zostali skarceni z kontry. Kulczycki uderzył, a Wołkanowski z trudem, ale sobie poradził.

W 63. min mecz zaczął się jakby od nowa. Wybitą po dośrodkowaniu piłkę przejął na 16 metrze Stencel i strzałem przy słupku zmusił bezradnego Raczkowskiego do kapitulacji. Przez 20. minut na boisku nie wydarzyło się nic ciekawe i wydawało się, że nikogo nie będzie stać na jeszcze jeden zryw. Stało się inaczej, a Stal w drugim meczu pokazała charakter i zdołała sięgnąć po trzy punkty.

O wyniku zdecydowała akcja z 83. min. Po zagraniu z rzutu wolnego w pole karne, obrońca wybił pewnie piłkę, ale wprost pod nogi Gajdy, a ten uderzył mocno i precyzyjnie. Gol dobił Starowice, które już się nie podniosły, a goście spokojnie dotrwali do ostatniego gwizdka.

Starowice - Stal Brzeg 1-2 (0-1)
1-0 Szpak - 42., 1-1 Stencel - 63., 1-2 Gajda - 83.
Stal: Raczkowski - Mazur, Józefkiewicz, Sikorski, Płomiński (61. Dołgan) - Kulczycki, Boczarski (76. Ł. Bonar), Szpak, Gajda, Poważny (57. Mencel) - Jaworski Trener Sebastian Sobczak.
Starowice: Wołkanowski - Rupental, Sacha, Kuźniecow, Kurc (55. Olenkiewicz) - Stencel, Bajor, Dembiński (70. Semik), Mokrzycki, Papuga (55. Łoziński) - Półchłopek. Trener Waldemar Sierakowski.
Sędziował Maciej Krzyżowski (Nysa).
Żółte kartki: Dembiński, Sacha - Ł. Bonar.
Widzów 420.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska