Spotkanie nie stało jakimś wysokim poziomie, nie dostarczyło wielu efektownych akcji i dobrych strzałów, a dominowała walka o każdą piłkę. Wszystko zakończyło się remisem, choć wydawało się, że to Małapanew sięgnie po wygraną. W pierwszej połowie zespół trenera Dariusza Kaniuki miał bowiem sporą przewagę i cztery razy zagroził stojącemu między słupkami Stasiowskiemu.
Czy to jednak próby z dystansu Franka, czy akcje prawą stroną Karabina i wreszcie uderzenia Wiśniewskiego i Pawlusa nie przynosiły wymiernych korzyści. W trzech przypadkach na posterunku był bowiem golkiper namysłowian. Miejscowi mieli jedną bardzo dobrą szansę tuż przed końcem pierwszej części. Najpierw uderzał Sarnowski, a następnie Samborski, ale najpierw interweniował obrońca z Ozimka, a potem Stodoła.
Po przerwie gospodarze zagrali nieco odważniej i to oni mieli kilka sytuacji z których mógł paść gol, ale także im brakowało precyzji i siły. Po drugiej stronie cały czas spisywał się za to Stasiowski i wynik się nie zmieniał. W 80. min miała miejsce ostatnia akcja, która mogła rozstrzygnąć mecz. Samborski mając przed sobą tylko bramkarza posłał piłkę obok niego, ale także i słupka.
Start Namysłów - Małapanew Ozimek 0-0
Start: Stasiowski - Zalwert (71. Biliński), Żołnowski, Adrian, B. Kurzawa (85. Ł. Pabiniak) - Wojciechowski (46. Kostrzewa), Sarnowski (85. Ł. Pabiniak), Wilczyński, Drapiewski (63. Włoszczyk) – P. Pabiniak, Samborski. Trener Damian Zalwert.
Małapanew: Stodoła - Sowiński, Zmuda, Kamiński, Steinhoff - Karabin (76. Kuźma), Wróblewski, Okos (85. Cembolista), Franek, Wiśniewski (63.Suchecki) - Pawlus. Trener Dariusz Kaniuka.
Sędziował: Grzegorz Orzeł (Opole).
Żółte kartki: Żołnowski, Sarnowski, Kostrzewa.
Widzów 160.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?