Sposobem gospodarza na faworyta miało być zaskoczenie i omal się nie udało. Po rzucie rożnym w zamieszaniu padł strzał, który zablokował przed linią bramkową obrońca. To podrażniło gości i po chwili to oni mogli prowadzić. Po dokładnym dograniu z najbliższej odległości uderzył Złoczowski, ale bramkarz Startu spisał się bez zarzutu i uratował zespół.
Błąd defensorów Polonii, którzy ustawili pułapkę ofsajdową, ale nie zauważyli wbiegającego Smolarczyka, mógł się zakończyć katastrofą, ale napastnik miejscowych chyba stracił głowę i trafił wprost w Woźniaka. Na odpowiedź przyszło czekać znacznie dłużej, ale dał ją ponownie Złoczowski. Po zespołowej akcji strzelał z narożnika pola karnego, ale Stasiowski i tym razem był górą.
Po zmianie stron od elementu zaskoczenia zaczęli piłkarze z Głubczyc. Wywalczyli oni rzut wolny, z którego dośrodkował Wiciak, a piłka trafiła do niepilnowanego Lenartowcza, który z 9 metrów nie miał kłopotów z umieszczeniem jej w bramce. Za chwilę doszło do starcia Samborskiego z bramkarzem i choć piłka wpadła do siatki, to sędzia uznał, że napastnik namysłowian faulował i wciąż było 0-1.
Kolejnemu fragmentowi spotkania towarzyszyła głównie walka, starania jednych i drugich, ale też sporo błędów i strat. Składniej udało się zaatakować miejscowym dopiero w 79. minucie. Po dograniu Sarnowskiego - Samborski wykorzystał swoje ogromne doświadczenie i cwaniactwo. Lekko trącił tylko piłkę, która minęła Woźniaka i ten musiał faulować. Sam poszkodowany wykorzystał rzut karny.
To dodało animuszu miejscowym, którzy mieli optyczną przewagę, ale w nic jej już nie udało się przekuć. Tymczasem Polonia była jakby bezradna i zdecydowanie zaprezentowała się poniżej możliwości.
Start Namysłów - Polonia Głubczyce 1-1 (0-0)
0-1 Lenartowicz - 51., 1-1 Samborski - 79. (karny)
Start: Stasiowski - Krystian Błach, Żołnowski, Zalwert, Tistek, Włoszczyk (62. Kamil Błach) - Biliński, Sarnowski, Dempniak (46. Samborski), Drapiewski (71. Kostrzewa) - Smolarczyk (90. Bieniawski). Trener Damian Zalwert.
Polonia: Woźniak - Kiklaisz, Wiciak, Lenartowicz, Jamuła - Złoczowski (90. Sobociński), Czarnecki, Milewski, Wanat, Rudziński - Grek (81. Krywko). Trener Marek Hanzel.
Sędziował Maciej Kosarzecki (Opole).
Żółte kartki: Drapiewski, Zalwert, Kostrzewa, Sarnowski - Kiklaisz, Czarnecki.
Widzów 100.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?