Niespodziewanie derby gminy Dobrzeń Wielki stały się hitem 8. kolejki. O ile wielkim zaskoczeniem nie jest dobra postawa TOR-u, który zwykle udanie zaczynał sezon, o tyle beniaminek z Kup to prawdziwa rewelacja rozgrywek. W swoim debiutanckim sezonie w IV lidze ustępuje tylko faworyzowanej Stali Brzeg, wyprzedzając silniejsze teoretycznie ekipy.
Podopieczni Łukasza Kabaszyna w sobotę przedłużyli świetną serię. Wygrali czwarte spotkanie z rzędu, znów nie tracąc gola. Pokonali rywala zza miedzy, i to na jego terenie. Zwycięstwo ma więc szczególny smak.
- Przez następne pół roku to my panujemy w gminie - cieszył się napastnik gości Łukasz Bojar. - Mecz był bardziej prestiżowy dla gospodarzy, bo przed własną publicznością chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić swoją wyższość. Chyba nikt nie spodziewał się, że będziemy zajmować miejsce w czołówce. Przed sezonem liczyliśmy na pozycje 5-8, jednak okazało się, że nie ma ogromnej różnicy w poziomie między ligami.
Bojar zdobył jedyną bramkę, wykańczając w 55. min ładną zespołową akcję. Na boisku wyróżniał się nie tylko zadziornością i szybkością, ale też... brodą. Przypominał przez to byłego napastnika Lecha Poznań Zaura Sadajewa. W odróżnieniu od Czeczena, nie potrzebował wielu sytuacji, by trafić do siatki.
- W całym meczu drużyny stworzyły mało okazji - podkreślał Bojar. - A skąd pomysł na brodę? To element pewnego zakładu, ale szczegółów nie zdradzę. Do grudnia na pewno zostanie. Jak wtedy będziemy mieć lidera, to ją zgolę. Stal mierzy w awans, jednak czteropunktową stratę można szybko odrobić. Nie jesteśmy w końcu chłopcami do bicia.
Przyjezdni grali konsekwentnie i uważnie w obronie, szans do zdobycia bramki szukając przede wszystkim w kontrach. Byli konkretniejsi od miejscowych, choć przeważał TOR, który miał też więcej klarownych sytuacji.
W pierwszej części zespoły długimi fragmentami nie potrafiły wymienić kilku celnych podań i piłka jak w ping-pongu wracała z jednej połowy na drugą. Po przerwie mecz się rozkręcił. Goście objęli prowadzenie, więc gospodarze musieli zaatakować. Powinni zdobyć przynajmniej jedną bramkę.
Idealną szansę ku temu otrzymali w 64. min. W polu karnym ewidentnie faulowany był Tomasz Komor. Do piłki podszedł Krzysztof Morka, ale uderzył nad poprzeczką.
- Chciałem strzelić w lewy dolny róg - tłumaczył pomocnik TOR-u, który jeszcze do niedawna występował w drużynie z Kup. - Niestety, nie wyszło i mogę tylko przeprosić swoich kolegów. Z przebiegu spotkania remis byłby sprawiedliwym wynikiem.
- Krzysiek sam zgłosił się do wykonywania „jedenastki” - dodawał szkoleniowiec ekipy z Dobrzenia Wielkiego Wojciech Lasota. - Była to nasza druga idealna sytuacja. Pierwszą zmarnowaliśmy już 8. min. A gdyby już wtedy udało się strzelić, mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej. Nie zamierzam jednak obwiniać indywidualnie moich piłkarzy, bo wygrywamy i przegrywamy jako drużyna. Możemy żałować straconej szansy na powiększenie dorobku.
Sobotnia kolejka nie zmieniła zasadniczo układu tabeli. Beniaminek zachował pozycję wicelidera, a TOR również znajduje się w czołówce.
- Faktycznie, dobry start do sezonu to nasza domena - przyznawał trener Lasota. - Wychodzimy z założenia, że im więcej punktów zdobędziemy na początku, tym łatwiej będzie nam w dalszej części. Znamy jednak swoje miejsce w szeregu. Zadowoli nas spokojne utrzymanie.
TOR Dobrzeń Wielki - LZS Kup 0-1 (0-0)
0-1 Bojar - 55.
TOR: Szmielak - Markiewicz, Malik, Watras, Balewicz - -Fluder (46. K. Morka), Wolniaczyk (66. Latusek), Sieńczewski, Komor (83. Wolny), W. Morka (66. Pacześ) - Mehl. Trener Wojciech Lasota.
Kup: Koczwański - Butrym, Warzyc, Wróbel, Okoń - Marcinów (55. Krężlewski), Kampa (66. Świętek), Sobczak, Pudełko, Moschner - Bojar (88. Szymków). Trener Łukasz Kabaszyn.
Sędziował Jacek Babiarz (Kluczbork). Żółte kartki: Wolniaczyk, Watras, Komor, Sieńczewski, Mehl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?