Miał w tym czasie dwie wyborne okazje, które zmarnowali jednak Łysek i Czepul. Wystarczyły jednak dwie minuty i jeszcze do przerwy losy meczu były właściwie rozstrzygnięte. Ta dwójka zdobyła po bramce, a drugi z nich obok Sadyka zanotował na swoim koncie także asystę.
Kietrzanie przed przerwą starali się zaskoczyć rywala strzałami z dystansu, w czym brylował Pawlik. Pierwsze jego uderzenie obronił Olszewski, a za drugim razem piłka minęła słupek. Po rzucie rożnym próbował też Dominik, ale spudłował. Po zmianie stron Chemicy wykonali wyrok, na nieco rozbitym rywalu. Po podaniu Dziewulskiego trafił Hejduk, który następnie wyłożył piłkę Sadykowi.
- Do straty bramek nie było najgorzej, choć to goście mieli dwie bardzo dobre sytuacje, ale obrońcy do spółki z Dzierżą się uratowali - ocenił Areg Gadachig, trener kietrzan. - Strata goli tuż przed przerwą osłabiła morale mojego zespołu i już nie podjął walki.
GLKS Kietrz - Chemik Kędzierzyn-Koźle 0-4 (0-2)
0-1 Łysek - 42., 0-2 Czepul - 44., 0-3 Hejduk - 68., 0-4 Sadyk - 80.
Kietrz: Dzierża - Tołpa, Dominik, Bondarewicz, Maleńczak - Czerepak (73. Starodębski), Janicki, Zapotoczny, Żurawik (71. Fryzel) - Churas (77. Ilmak), Pawlik (65. Durda). Trener Areg Gadachik.
Chemik: Olszewski - Piwowar, Paterok, Browarski, Jaciuk - Semeniuk (63.Hejduk), Sadyk, Adamus, Stranczik (66. Dziewulski) - Czepul (78. Łapszyński), Łysek. Trener Robert Latosik.
Sędziował Krzysztof Stępień (Opole). Żółte kartki: Żurawik - Semeniuk. Bez udziału widzów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
