Od pierwszych minut spotkania zdecydowaną przewagę osiągnęli goście. Raz po raz stwarzali sobie dogodne okazje do zdobycia bramki, a to, że do przerwy nie zdobyli żadnego gola spowodowane było zarówno wyjątkową indolencją strzelecką, jak też zwykłym brakiem szczęścia. Szypuła w tej części gry dwukrotnie "ostemplował" poprzeczkę.
Szczęście opuściło miejscowych już 6 minut po wznowieniu gry. Wówczas rzut wolny z odległości blisko 45 metrów od bramki rywala wykonywał Bojar. Ku zaskoczeniu wszystkich ni to strzał, ni to dośrodkowanie wylądowało w bramce gospodarzy. Pomimo wielu kolejnych okazji gracze Śląska zdobyli jeszcze tylko jedną bramkę, po uderzeniu głową Tomasza Kalety.
GLKS Kietrz - Śląsk Łubniany 0-2 (0-0)
0-1 Bojar - 51., 0-2 - Kaleta - 79.
Szersza relacja, opinie i składy w poniedziałkowym papierowym wydaniu nto
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?