Saltex IV liga: Naprzód Jemielnica - Stal Brzeg 1-3

Archiwum
Piotr Niewiem zdobył gola dla Naprzodu, a powinien jeszcze dwa.
Piotr Niewiem zdobył gola dla Naprzodu, a powinien jeszcze dwa. Archiwum
Zwycięstwo w Jemielnicy wiceliderowi z Brzegu nie przyszło łatwo, a miejscowi mieli doskonałr okazję, aby objąć prowadzenie i być może wygrać.

W zespole gospodarzy zadebiutowali pozyskany w ostatniej chwili były bramkarz Koszarawy Żywiec Adam Adamus oraz junior Robert Żołądź. Nie zdołali oni jednak zapobiec nieszczęściu. Podopieczni trenera Waldemara Sierakowskiego, po zeszłotygodniowej porażce u siebie z Małąpanwią Ozimek sobotni mecz rozpoczęli bowiem z dużym animuszem, chcąc jak najszybciej zdobyć gola i przejąć kontrolę nad wydarzeniami na boisku. I to się udało, gdyż w 2. minucie po prostopadłym podaniu Józefkiewicza sam na sam z bramkarzem znalazł się Fabiszewski i przytomnym lobem zdobył bramkę na 1-0.

Ten sam zawodnik raz jeszcze wpisał się na listę strzelców w 27. minucie. Wówczas z lewej strony dośrodkował Ptak, a pomocnik przyjezdnych strzałem głową nie dał szans na skuteczną interwencję bramkarzowi Naprzodu. Miejscowi, którzy po pięciu porażkach z rzędu spadli na dno tabeli, oddech złapali tuż przed przerwą. W 43. minucie rozgrywający pierwsze spotkanie w tym sezonie w barwach Stali bramkarz Szymocha sfaulował w polu karnym Gattnera. Dostał żółtą kartkę, a jedenastkę dodatkowo wykorzystał Niewiem.

W drugiej połowie Stal starała się kontrolować sytuację, okazji szukała w szybkich kontrach, ale grę prowadzili miejscowi, którzy byli coraz groźniejsi. I gdyby tylko zaprezentowali lepszą skuteczność powinni nawet prowadzić. W dwóch sytuacjach spisał się jednak Szymocha wychodząc obronną ręką z pojedynków sam na sam z Niewiem i Gattnerem, a po strzałach Chodania i Niewiem były poprzeczka i słupek. Przy tej drugiej sytuacji napastnik Naprzodu sygnalizował, że piłka przekroczyła linię bramkową. Sędzia nakazał grać dalej i w doskonałej sytuacji uderzał Gattner, ale na drodze piłki stanął obrońca.

Kropkę nad i brzeżanie postawili w 71. minucie. Wprowadzony na boisko po przerwie Michalak, wypatrzył Pączek, który uprzedził obrońcę i uderzył nie do obrony.
- Wynik sugeruje, że nie mieliśmy wiele do powiedzenia, ale po przerwie zagraliśmy naprawdę dobre zawody i można było się pokusić nawet o wygraną - ocenił Tomasz Szyszka, trener Naprzodu. - Z czterech sytuacji powinniśmy co najmniej doprowadzić do remisu, a tak rywal nas skarcił i znów obeszliśmy się smakiem.

Naprzód Jemielnica - Stal Brzeg 1-3 (1-2)
0-1 Fabiszewski - 2., 0-2 Fabiszewski - 27., 1-2 Niewiem - 43. (karny) - 38., 1-3 Pączek - 77.
Naprzód: Adamus - Jaskóła, A. Kalisz, Szłapa, Chodań - Żądło, M. Pyka, P. Pyka (61. Galas), Meinhardt, Gattner - Niewiem. Trener Tomasz Szyszka.
Stal: Szymocha - Domański, Józefkiewicz, Strząbała, Ptak - Fabiszewski, Krawców (62. Pączek), Raczyński, Nesterów (70. Bonar) - Świtoń (46. Michalak) - Rabanda. Trener Waldemar Sierakowski.
Sędziował Mirosław Zapotoczny (Kędzierzyn-Koźle). Żółte kartki: A. Kalisz - Szymocha. Widzów 180.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska