Dwie dacie duster kosztowały łącznie 154 tysiące złotych i niebawem zobaczymy je na ulicach Opola. Straż zdecydowała się na zakup samochodów terenowych, bo takich pojazdów w jednostce bardzo brakowało.
- Mamy sporo terenów, szczególnie po powiększeniu miasta, gdzie samochód o niskim zawieszeniu nie wjedzie - przyznaje Krzysztof Maślak, komendant Straży Miejskiej w Opolu.
Tymczasem po zmianie granic straż rozbudowała patrol eko, który kiedyś liczył cztery osoby, a teraz jest dziewięcioosobowym oddziałem. To właśnie ci strażnicy będą używali dacie.
Członkowie oddziału eko skupiają na kwestiach związanych z ochroną środowiska, głównie na terenach, o które powiększyło się Opole.
Problemem nadal jest m.in. spalanie śmieci lub wyrzucanie odpadów do lasów i to mimo, że obecnie płaci się stałą opłatę bez względu na ilość śmieci.
- Aby zmienić złe nawyki potrzeba czasu i edukacji, dlatego strażnicy eko także informują o tym, jak powinna wyglądać gospodarka śmieciami - mówi Maślak.
Komendant przyznaje, że początkowo mieszkańcy dawnych sołectw byli zaskoczeni obecnością strażników. Teraz sami ich wzywają.
- Mamy bardzo pozytywne sygnały ze strony nowych opolan - twierdzi Maślak.
Straż miejska obecnie posiada osiem samochodów i na tym zamierza poprzestać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?