Samochody wpadają na mój płot!

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- Auta dojeżdżają do skrzyżowania z górki z dużą prędkością - mówi Danuta Kopciuch. - Gdy na drodze jest ślisko, kierowcy nie zawsze są w stanie zahamować. Wtedy uderzają w płot.
- Auta dojeżdżają do skrzyżowania z górki z dużą prędkością - mówi Danuta Kopciuch. - Gdy na drodze jest ślisko, kierowcy nie zawsze są w stanie zahamować. Wtedy uderzają w płot. Radosław Dimitrow
Mieszkanka Szymiszowa, której posesja znajduje się przy skrzyżowaniu, kilkanaście razy musiała naprawiać szkody.

Pani Danuta Kopciuch drży na myśl o pierwszych opadach śniegu i przymrozkach. To dlatego, że gdy na miejscowej drodze pojawi się lód, auta wpadają na jej ogrodzenie. Dom mieszkanki Szymiszowa stoi przy samym skrzyżowaniu ulic Ligonia z Dworcową.

- Kierowcy dojeżdżają do krzyżówki z dużą prędkością i hamują na ostatni moment - mówi pani Kopciuch. - Na śliskim asfalcie często nie dają rady się zatrzymać. Wtedy uderzają w mój płot.

Ostatniej zimy wjechał w niego potężny tir, który nie wyrobił zakrętu. Kierowca przeciął ogrodzenie i zatrzymał się w ogródku. Innym razem kierowca malucha uderzył w furtkę.

Pani Danuta, żeby uchronić dom przed rozpędzonymi autami, zasadziła w ogrodzie krzewy. Zatrzymały one już kilka pojazdów. Ponadto (po jej interwencjach) starostwo, które jest zarządcą drogi, ustawiło przed domem czerwono-białe znaki ostrzegawcze, co ograniczyło nieco liczbę wypadków.

- Problemem pozostaje teraz mój płot, który jest w kompletnej rozsypce - dodaje Kopciuch. - Ja naprawiałam go na własną rękę na tyle, na ile mogłam. Ale formalnie powinna to zrobić kolej, która jest zarządcą budynku, a której płacę czynsz. Pieniądze na ten cel powinny pochodzić z ubezpieczenia kierowców.

Pani Danuta wielokrotnie ponaglała administrację wrocławskiego oddziału gospodarowania nieruchomościami PKP, bezskutecznie. Nikt nie przyjechał naprawić jej ogrodzenia. Gdy dziennikarz nto interweniował w tej sprawie, podając dokładny adres, urzędnicy kolei mieli problem, żeby w ogóle zlokalizować budynek.

- Niemniej jednak zajmiemy się problemem - zapewnił Bartłomiej Sarna, rzecznik prasowy oddziału PKP we Wrocławiu. - Sprawa została załatwiona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska