Największym problemem jest wykruszająca się załoga. Pracownicy Domów Pomocy Społecznej, którzy odchodzą na emeryturę, nie są zastępowani przez młode pokolenie.
- To dlatego, że jest to praca ciężka fizycznie, a do tego obciążająca psychicznie ze względu na różne schorzenia, z którymi borykają się nasi podopieczni - mówi Jolanta Osuch, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Strzelcach Opolskich. - Jakby tego było mało, jest to praca słabo wynagradzana. Te osoby, które pomimo tego, wciąż pracują w DPS-ach można nazwać „aniołami”, bo w wiele innych firm czeka na takich pracowników z otwartymi ramionami i oferuje wyższą wypłatę.
W województwie opolskim działa 29 Domów Pomocy Społecznej, które dysponują ponad 3 tysiącami miejsc. Choć są one rozsiane po różnych powiatach, to zdecydowana większość boryka się z tymi samymi kłopotami.
O narastających problemach dyskutowali w środę dyrektorzy DPS-ów, samorządowcy i szeregowi pracownicy. Konferencję zorganizowano w DPS-ie w Szymiszowie - placówce, w której od marca około 150 pracowników protestuje przeciwko niskim wynagrodzeniom.
Wśród protestujących są:
- opiekunki
- pracownicy socjalni
- obsługa zatrudniona w kuchni i pralni
Podstawa wynagrodzenia tej części załogi wynosi często nawet mniej niż płaca minimalna (czyli 3 490 zł brutto!). Żeby spełniać wymogi najniższego dopuszczalnego wynagrodzenia, ich pensje są „wyrównywane” przy pomocy comiesięcznych premii.
- Widać ogromne rozgoryczenie wśród pracowników, którzy pracują najlepiej jak potrafią, a jednocześnie nie są przy tym godziwie wynagradzani - wskazywała jeszcze w marcu Dorota Mielniczuk, przewodnicząca związku zawodowego NSZZ Solidarność, który działa w DPS-ie.
Pracownicy zauważyli wtedy, że ich praca z każdym rokiem staje się trudniejsza, bo do DPS-ów trafiają osoby w coraz starsze i w coraz gorszym stanie. W efekcie tego więcej jest pracy związanej z opieką paliatywną (przykładowo obecnie na 120 pensjonariuszy domu w Szymiszowie, tylko 2 osoby nie potrzebują pomocy przy kąpieli. Natomiast około 70 proc. pensjonariuszy potrzebuje stałego doglądania).
- Problem jest systemowy - uważa dyrektor Jolanta Osuch. - DPS-y nie mają statusu placówek medycznych, więc zatrudniają pielęgniarki na gorszych warunkach niż np. w szpitale - dodaje. - To kolejna grupa zawodowa, która nam się wykrusza.
Utrzymanie jednego pensjonariusza w DPS-ie kosztuje dzisiaj ok. 5 tys. zł miesięcznie. To o około 35 proc. więcej niż jeszcze przed pandemią koronawirusa. Pensje seniorów, a także dopłaty, które trafiają do starostw, nie rekompensują wszystkich kosztów. To dodatkowo odbija się na finansach powiatów.
Samorządowcy podkreślają, że chcieliby, żeby publiczne DPS-y mogły zarabiać np. na tymczasowej opiece nad osobami, w przypadku gdy bliscy muszą wyjechać. Wskazują jednak, że są na „przegranej” pozycji względem prywatnych domów opieki.
- Dziś, jeśli rodzina chce oddać pod naszą opiekę przykładowo dziadka lub babcię z powodu wyjazdu, potrzebuje 2 tygodnie na załatwienie formalności - mówi Waldemar Gaida, wicestarosta strzelecki. - Zgłoszenie takiej potrzeby przez Ośrodek Pomocy Społecznej oznacza konieczność przygotowania wywiadu środowiskowego, wypełnienia licznych dokumentów i zdobycie opinii lekarza. Tymczasem w przypadku domu prywatnego, wystarczy przywieźć osobę, która wymaga opieki, wypełnić deklarację i zapłacić. To jest niesprawiedliwe. Chcemy działać na równych zasadach.
Na konferencję zaproszeni zostali opolscy posłowie, ale większość się nie pojawiła. Przyjechał Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej, a poseł Violetta Porowska (PiS) wysłała zastępstwo z racji swojego wyjazdu.
Samorządowcy przygotowali plan naprawy DPS-ów: - Wyślemy parlamentarzystom konkretne rozwiązania ustawowe, które pomogą naprawić sytuację w DPS-ach. Wyzwanie jest ogromne, bo jeśli nie zaczniemy dzisiaj działać, to za kilka lat nie będzie gdzie zapewnić seniorom opieki.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?