Samorządy nie mogą dotować klubów

fot. Sławomir Mielnik
Siatkarze Mostostalu Kędzierzyn-Koźle na spodenkach promują nasze województwo. Prezes klubu Kazimierz Pietrzyk wierzy, że w tym roku także znajdą się pieniądze na ten cel.
Siatkarze Mostostalu Kędzierzyn-Koźle na spodenkach promują nasze województwo. Prezes klubu Kazimierz Pietrzyk wierzy, że w tym roku także znajdą się pieniądze na ten cel. fot. Sławomir Mielnik
Decyzją sądu administracyjnego w Katowicach samorządy nie mogą przekazywać pieniędzy na sport zawodowy. A kluby na nie liczyły.

Liczby

Liczby

400 tysięcy złotych miały otrzymać w tym roku kluby w Opolu z budżetu miasta na sport zawodowy.

1,2 miliona złotych przekazał w 2006 roku urząd marszałkowski na sport zawodowy w naszym regionie.

Okazuje się, że zapisy ustawy o sporcie kwalifikowanym stoją w sprzeczności z ustawą o finansach publicznych. Finansowanie sportu zawodowego nie jest zadaniem samorządów, a więc bezpośrednio nie mogą wydawać na to pieniędzy.

- Zdaję sobie sprawę, że przez tę decyzję kluby znalazły się w poważnych tarapatach finansowych - mówi Stefan Zdziechowski, zastępca naczelnika wydziału kultury i sportu w opolskim urzędzie miasta. - Dodatkowo mamy niezależną opinię prawną z Gdańska, która również potwierdza, że niemożliwe jest przekazywanie pieniędzy w formie dotacji. Dlatego pieniądze nie wpływają na konta klubów.

W zeszłym roku pieniądze trafiły do klubów, które ujęły podobne kwoty w tegorocznych budżetach. Brak dotacji stawia kluby w bardzo trudnej sytuacji, a działacze nie ukrywają, że to może zachwiać stabilnością klubów.
Decyzja sądu w Katowicach odnosi się też do pieniędzy, jakie przekazuje urząd marszałkowski.

Opinie

Opinie

Guido Vreuls, prezes Odry Opole:
- Niestety, jeśli pieniądze z urzędu miasta i marszałkowskiego nie trafią do nas, to grozi to nawet splajtowaniem klubu. To już nie są żarty. Założyliśmy w budżecie na ten rok (wynosi on 2,2 mln zł - dop. red.), że z tych dwóch źródeł otrzymamy poważną kwotę (z budżetu miasta ma to być 110 tys. zł, w zeszłym roku z urzędu marszałkowskiego było to 300 tys. zł brutto - dop. red.). Wierzę, że sprawa się dla nas dobrze rozstrzygnie i w obojętnie jakiej formie pieniądze trafią na konto klubu. Z powodu opóźnień już mamy problemy, bo za ostatni miesiąc jak na razie zapłaciliśmy piłkarzom tylko połowę wypłaty.

Edward Faciejew, trener dżudoków AZS-u Opole:
- Pozostaje już chyba tylko ręce załamać. Jeśli nie otrzymamy pieniędzy na sport seniorski, to zrobimy ogromny krok w tył. Nie wiem nawet, czy to nie będzie oznaczać końca naszej sekcji.

- W tym roku jeszcze nie rozpisaliśmy konkursu na dofinansowanie sportu zawodowego - informuje Lucjusz Bilik, dyrektor departamentu sportu i turystyki. - Wyrok sądu w Katowicach znam i nie ma co go podważać. Myślę, że w tej sytuacji można by przygotować uchwałę, w której pieniądze byłyby przekazywane klubom w ramach umowy o promocję regionu. Bez pieniędzy z samorządów kluby będą upadać.

Od wielu lat Kędzierzyn-Koźle ma podpisaną umowę o reklamę ze swoim sztandarowym klubem - siatkarskim Mostostalem Azoty. Opiewa ona na sumę 600 tys. zł brutto. Po odjęciu kosztów, jakie Mostostal płaci za wynajem od miasta hali, zostaje mu "na czysto" około 130 tys. zł rocznie.

- Umowa o promocji miasta to w tej chwili jedyne rozsądne rozwiązanie - uważa prezes Mostostalu Kazimierz Pietrzyk. Tym przykładem chce też podążyć Urząd Miasta w Opolu. To jednak może znacznie wydłużyć czas oczekiwania przez kluby na pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska