Samotnej matce z Opola komornik zabrał całą wypłatę

Redakcja
Pani Alicja: – Szukam pomocy w nto, bo żyjemy w jakimś chorym kraju, skoro zgodnie z prawem i procedurą można samotnej matce zabrać całą pensję.
Pani Alicja: – Szukam pomocy w nto, bo żyjemy w jakimś chorym kraju, skoro zgodnie z prawem i procedurą można samotnej matce zabrać całą pensję. Paweł Stauffer
Pani Alicji z Opola komornik zajął 1140 zł, czyli całą październikową wypłatę. A dzieci chcą jeść...

Samotna matka dwóch córek (7 i 4 lata) nie wie, za co przeżyje najbliższe dwa tygodnie. Dopiero 20 listopada spodziewa się otrzymać pieniądze z funduszu alimentacyjnego (600 zł) i 159 zł zasiłku rodzinnego.

- Na szczęście mieszkam z głuchoniemym ojcem i dzielimy się opłatami za mieszkanie - mówi kobieta. - Ale trzeba włożyć coś do garnka. Biedujemy, zupa musi nam wystarczyć za cały obiad. O owocach czy cukierku dla dzieci mowy nie ma. Muszę odmawiać. Jednocześnie mój były mąż od lat zalega z alimentami na sumę 18 tysięcy zł. Ale jest chory, nie mam nadziei, że dostanę choć złotówkę.

Opolanka nie zaprzecza, że ma stary dług - ponad 2,5 tys. złotych - zaciągnięty w Telekomunikacji Polskiej SA.

- Za namową męża, z którym się potem rozwiodłam, wzięłam w 2004 r. telefon stacjonarny - mówi pani Alicja. - W pewnym momencie przestałam płacić rachunki, bo zwyczajnie nie było mnie stać. W styczniu komornik działający w imieniu firmy, która wykupiła dług od TP SA, pierwszy raz zabrał mi pobory. W czerwcu wpłaciłam na poczet tej zaległości 500 zł i nikt mnie o kolejne spłaty nie indagował. Nagle na koniec października okazało się, że komornik zajął mi pensję co do grosza.

W wołomińskiej kancelarii komorniczej, która wyegzekwowała dług, poinformowano panią Alicję trzy dni temu, że komornik działał w majestacie prawa. Ponieważ kobieta pracuje jako goniec w firmie świadczącej usługi dla Szpitala Wojewódzkiego w Opolu na umowę-zlecenie, można jej było zabrać całą wypłatę, wynoszącą 1140 zł.

- Jestem w szoku, przecież na początku października zadzwoniłam do tej kancelarii i powiedziałam, że chcę spłacać dług stopniowo, po 100 złotych miesięcznie, bo tylko na tyle mnie stać - przyznaje pani Alicja. - Sekretarz, który ze mną rozmawiał, nie uprzedził mnie, że powinnam złożyć takie zobowiązanie na piśmie.

Ani nie informował, że mimo tej deklaracji za parę tygodni zostawi mnie bez środków do życia. Szukam pomocy w nto, bo żyjemy w jakimś chorym kraju, skoro zgodnie z prawem i procedurą można samotnej matce zabrać ostatni grosz.

Roman Romanowski, rzecznik prasowy Rady Izby Komorniczej we Wrocławiu, potwierdza, że w przypadku umowy-zlecenia komornik ma prawo zająć pobory w całości.

- Tylko wtedy, kiedy umowa-zlecenie ma charakter powtarzalny - i nie jest to jednorazowa usługa typu malowanie mieszkania - komornik zajmuje, tak samo jak przy umowie o pracę, tylko połowę poborów.

Zdaniem rzecznika błąd popełniła także pani Alicja. O tym, że chce spłacać dług po 100 zł, powinna poinformować na piśmie i to nie komornika, lecz wierzyciela, czyli firmę, która odkupiła dług od TPSA. I uzyskać jego zgodę.

- Zaczęłam w październiku pracować po przerwie, więc to była moja pierwsza umowa - przyznaje pani Alicja. - Może i popełniłam błąd, ale nikt mi o tym nie powiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska