Żar lał się z nieba, a termometry pokazywały ostatnio prawie 30 kresek w cieniu. Dlatego niektórzy mieszkańcy Opolszczyzny już wybrali się nad jeziora i sadzawki, by ochłodzić skąpane w słońcu ciała.
- Czy mam pewność, że ta woda jest czysta? Najważniejsze, że jest mokra - mówiła jedna z dziewczyn, którą we wtorek spotkaliśmy na kąpielisku w Dębowej (gmina Reńska Wieś).
W poprzednich latach sanepid sam badał miejsca, w których kąpią się ludzie i wszystko było proste i czytelne. Ale w tym roku wszystko się zmieniło za sprawą nowej ustawy Prawo wodne. Teraz status kąpieliska może uzyskać tylko ten akwen, który posiada rozbudową infrastrukturę, tj. sanitariaty, natryski, zaplecza i parkingi. Ponadto gminy, na terenie których się one znajdują, muszą je zgłaszać do specjalnego rejestru.
- W praktyce organizacja takich kąpielisk jest tak skomplikowana i czasochłonna, że samorządy wolą z tego zrezygnować. Szkoda, że wymyślono przepisy, które powinny wszystko ułatwiać, a dzieje się na odwrót - ubolewa Zbigniew Szorc, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego na Opolszczyźnie.
W naszym regionie zarejestrowano zaledwie cztery kąpieliska: Dębową, Januszkowice, zalew w Pietrowicach Głubczyckich i Skorochów na Jeziorze Nyskim. Dla porównania w zeszłym roku akwenów mających status kąpieliska było 17.
Nie oznacza to jednak, że na pozostałych jeziorach i zalewach nie będzie można się kąpać. One mogą zostać zakwalifikowane jako tzw. "miejsca wykorzystywane do kąpieli". Z tą różnicą, że gminy, na terenie których się one znajdują, mają obowiązek same zgłosić się do sanepidu z wnioskiem o przebadanie akwenu. Na razie pracownicy stacji sanitarno-epidemiologicznych w żadnych takich miejscach nie badali jeszcze wody. - Powinno to być zrobione co najmniej dwa tygodnie przed rozpoczęciem sezonu.
Podejrzewamy, że przedstawiciele gmin będą się w tej sprawie dopiero do nas zwracać. Choć nie wykluczamy, że w związku z nowymi przepisami niektórzy z tego zrezygnują - informuje Grażyna Morawa-Skrzydeł z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu.
Ile gmin nie zleci takich badań, chcąc oszczędzić sobie kłopotów z organizacją miejsca wypoczynku dla mieszkańców, tego jeszcze nie wiadomo. Wójt gminy Turawa Waldemar Kampa przyznaje, że w jeziorze średnim będzie się można kąpać, choć oficjalnie kąpieliskiem ono nie będzie.
- U nas na pewno przebadamy wodę, zatrudnieni zostaną też ratownicy - zapewnia.
Wiadomo, że będzie się można kąpać także w tzw. Balatonie w Dobrzeniu Wielkim. - Też zatrudnimy ratowników i zbadamy wodę, chociaż kąpieliskiem według nowych przepisów nie będziemy - mówi Gerard Kasprzak, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Dobrzeniu Wielkim.
W Opolu będzie się można kąpać na Silesii i Malince. - Nasi ludzie będą tam dyżurować - zapewnia Zbigniew Szor z opolskiego WOPR-u. Jak będzie w innych gminach, przekonamy się w ciągu najbliższych kilkunastu dni.
- Gdziekolwiek będziecie się wybierać nad wodę, szukajcie tablicy informacyjnej, czy jezioro ma status kąpieliska i czy badana jest woda, a także czy dyżurują ratownicy - radzi Grażyna Morawa-Skrzydeł z opolskiego sanepidu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?