Największe znalezisko w ubiegłym roku leżało sobie w ziemi trzy metry od domku jednorodzinnego w centrum Głogówka.
- To była bomba lotnicza o wadze 250 kilogramów - mówi chorąży Krzysztof Drab, dowódca patrolu saperskiego z Brzegu. - Była oczywiście uzbrojona.
Patrol saperski z 2. Batalionu Ratownictwa Inżynieryjnego w Brzegu to ośmiu ludzi, trzy samochody i 13 powiatów do obsłużenia.
Sezon na niewybuchy zaczyna się, gdy wiosną rolnicy wyjeżdżają maszynami na pola i wygrzebują pociski. Saperzy jeżdżą wtedy od Kędzierzyna i Olesna po Strzelin na Dolnym Śląsku. A jeśli mają jednocześnie kilka zgłoszeń, niewybuchy muszą na nich poczekać, bo każde znalezisko trzeba jeszcze wywieźć na poligon i zdetonować.
- Najważniejsze nasze zadanie to jednak ostrzegać przed dotykaniem i przenoszeniem znalezisk - dodaje szef patrolu. - Wciąż zdarzają się sytuacje, że ludzie, chcąc np. wykonać swoją pracę do końca nie czekając na nas i postępują nierozważnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?