Na początku września brzeżanie brali udział w rekonesansie przed rozpoczęciem prac, a w poniedziałek wrócili na miejsce i rozpoczęli właściwe przeszukiwanie terenu. Chodzi o zbadanie, czy rozpoczęcie prac ziemnych jest bezpieczne.
Żołnierze mają do dyspozycji wykrywacze min oraz georadary pomocne przy wykrywaniu min zbudowanych z innych materiałów niż metal, np. porcelanowych. Ich zadaniem jest sprawdzenie wierzchniej warstwy ziemi, do metra głębokości.
Do zbadania jest około 30 arów.
- Sprawdzanie terenu nad miejscem, gdzie ma być zakopany jest pociąg, może potrwać około tygodnia. Ale tak naprawdę wszystko będzie zależało od tego, ile razy wykrywacze zasygnalizują natrafienie na metalowe przedmioty - mówi płk Jan Pajestka, dowódca pułku.
- Za każdym razem trzeba będzie odkopać i sprawdzić takie znalezisko, choćby miała to być tylko puszka - dodaje szef saperów.
Jak dodaje, doświadczenie patrolu saperskiego działającego w pułku wskazuje, że na terenach zachodniej Polski niewybuchów i niewypałów nie jest tak mało.
Niewykluczone, że to pierwsza z całej serii takich akcji, bo odkopywanie pociągu, być może zaminowanego, z zachowaniem szczególnych środków ostrożności, może potrwać wiele tygodni czy miesięcy.
Na miejsce pojechało 22 żołnierzy z Brzegu, a także wojskowi chemicy z Wrocławia. Za ich pobyt: zakwaterowanie i wyżywienie ma zapłacić urząd miasta w Wałbrzychu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Jesteśmy na Google News. Śledź Portal i.pl codziennie. Zaobserwuj nas!
- Tak wygląda teraz Katherine Kelly Lang, czyli Brooke z serialu "Moda na sukces"
- Te długi się nie przedawniają. Oto lista długów, które się nie przeterminują
- Tak w młodości wyglądała Magda Gessler. Była prawdziwą pięknością [zdjęcia]