Sarna dwa dni konała w podopolskiej wsi. Nikt nie wiedział, co zrobić ze zwierzęciem

fot. Archiwum/PS
fot. Archiwum/PS
Zwierzę w pobliżu domu pani Marioli z Zawady błąkało się od niedzieli. - Sarny to u nas nic nadzwyczajnego - mówi czytelniczka. - Lasy są blisko i każdej zimy codziennie widujemy całe stada. Ta jednak od początku wyglądała na osłabioną albo chorą.

W poniedziałek sarna weszła do ogrodu i znalazła legowisko w osłoniętym przed wiatrem miejscu. Gospodarze próbowali ją karmić kapustą i marchwią, ale nic nie jadła. Sarna leżała na śniegu i na widok ludzi z trudem uciekała.

Pani Mariola zaalarmowała Urząd Gminy w Turawie i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Tam jednak nikt nie wiedział, co trzeba zrobić w takiej sytuacji. Irena Otręba z TOnZ mówi, że zawiadomiła myśliwych i leśników, ale oni też rozłożyli ręce. Sarna zdechła w poniedziałek wieczorem. Padlinę wywieziono wczoraj autem przysłanym z nadleśnictwa w Grudzicach.

- A przecież nie powinna była tak cierpieć - mówi rozgoryczona pani Mariola. - Jeśli była chora, ktoś powinien był ją uśpić!

- Nie wierzę, że myśliwi wiedzieli o tej sarence - mówi Wojciech Plewka, łowczy wojewódzki z Opola. - Gdyby rzeczywiście dano nam znać, zrobilibyśmy wszystko, żeby ją uratować. Mamy azyl dla chorych zwierząt leśnych w okolicy Kluczborka i tam byśmy ją przewieźli.

Łowczy uważa, że takie sytuacje będą się powtarzać. - Głodna zwierzyna będzie podchodzić pod zabudowania - mówi Wojciech Plewka. - Czekamy na sygnały o chorych, osłabionych sztukach. Proszę dzwonić pod nr 77 35 38 456 do PZŁ przy ul. Malczewskiego 4 w Opolu lub do najbliższego leśnictwa.

Zdaniem łowczego zwierzynie zagraża nie tylko zimno i brak pożywienia. Niebezpieczne zwłaszcza dla saren są teraz psy.

- Na wsiach wypuszcza się je na noc, by sobie pobiegały - mówi Wojciech Plewka. - Gdy pies zwęszy sarnę, zagoni ją na śmierć. To zwierzę może przebiec nie więcej niż 200 metrów, potem padnie na serce. Trzymajmy psy w zamkniętych obejściach! - apeluje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska