Przez ostatnie kilkanaście lat nie było takiego tłoku w przytulisku, jaki dzisiaj. Aktualnie nocuje tam 52 bezdomnych. W ciągu kilku dni zakonnicy prowadzący przytulisko spodziewają się, że będzie to 60, może nawet 70 osób.
- W taką zimę nikogo, kto potrzebuje pomocy nie zostawimy na mrozie - zapewnia brat Ryszard Winiarz, zakonnik i kierownik schroniska pępickiego koła Towarzystwa im. Świętego Brata Alberta. - Dlatego dzisiaj montujemy grzejnik w korytarzu prowadzącym do kaplicy, aby tam można było położyć kilka osób. Wymieniliśmy też drzwi. Wszystko po to, by było cieplej.
Na razie w schronisku nie brakuje opału. Bezdomni pracowali przy wycinaniu drzew i dlatego mają czym palić. Dzisiaj ekipa również pracuje w lesie, zarabiając na działalność schroniska.
- Dostaliśmy też wsparcie w odzieży od akcji humanitarnje z Holandii, odzież przynoszą też mieszkańcy Brzegu i okolic, za co jesteśmy wdzięczni - dodaje brat Ryszard. - Oczywiście w schronisku zawsze są potrzeby. Być może ktoś zdecyduje się ofiarować środki czystości, żywność. Będziemy dziękować za wszystko modlitwą.
Schronisko w Pępicach działa od 27 lat. W rodzinnym domu założyło je trzech duchownych, braci Winiarzy: zakonnicy Ryszard i Andrzej oraz ksiądz Zbigniew.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?