Ścieki już nie popłyną do jeziora w Turawie

Mariusz Jarzombek
- Ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, aby żadne ścieki z naszej gminy nie wpływały do jeziora. Teraz czekamy na posunięcia właścicieli zbiornika, którzy muszą zadbać o jego oczyszczenie - komentuje Waldemar Kampa, wójt Turawy. Na zdjęciu z Danutą Wajs.
- Ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, aby żadne ścieki z naszej gminy nie wpływały do jeziora. Teraz czekamy na posunięcia właścicieli zbiornika, którzy muszą zadbać o jego oczyszczenie - komentuje Waldemar Kampa, wójt Turawy. Na zdjęciu z Danutą Wajs. Mariusz Jarzombek
Kończy się budowa kanalizacji nad jeziorem dużym w Turawie. To pierwszy krok do uwolnienia zbiornika od zakwitów sinicowych. Nie wiadomo jednak, kiedy jego właściciel znajdzie pieniądze na oczyszczenie wody.

Wczoraj oficjalnie zakończono budowę kanalizacji w Turawie i Marszałkach. Do połowy października sieć zostanie położona w całej gminie.

- Ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, aby żadne ścieki z naszej gminy nie wpływały do jeziora. Teraz czekamy na posunięcia właścicieli zbiornika, którzy muszą zadbać o jego oczyszczenie - komentuje Waldemar Kampa, wójt Turawy.

Wcześniej, bo wiosną tego roku, położono sieć na południowym brzegu jeziora dużego. Po północnej stronie zbiornika kanalizacja budowana jest jeszcze w Kadłubie, Ligocie i Zakrzowie Turawskim oraz Rzędowie i Bierdzanach.

W Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej (RZGW), który administruje kwitnącym od lat sinicami zbiornikiem, uważa się, że budowa kanalizacji już przyniosła pierwsze efekty.

- Poprawa jakości wody jest w Turawie zauważalna. Występującego zwykle w lipcu zakwitu sinic nie ma do tej pory - komentuje Magdalena Łońska, rzeczniczka RZGW.

Dyskusja w sprawie czystości jeziora i metod jego oczyszczania prowadzona jest od wielu lat. Bez efektów: przykrycie dna (gdzie przez dziesięciolecia osadziły się spływające Małą Panwią zanieczyszczenia) warstwą nieprzepuszczalnego preparatu uznano za zbyt drogie i nie dające szansy powodzenia. W kwietniu podczas zorganizowanej w Opolu konferencji RZGW zapowiedział wybór nowej koncepcji oczyszczania.

- Eksperci wybiorą metody do końca tego roku, w przyszłym roku będziemy już szukać pieniędzy na przeprowadzenie prac - zapowiada Łońska.

W tym roku, po wielu latach oczekiwań, rozpoczęto prace przy pogłębianiu zbiornika wstępnego, który ma zatrzymywać nieczystości wpływające do jeziora z Małej Panwi.

Budowa kanalizacji to także wygoda dla mieszkańców gminy. - Już we wrześniu będziemy przyłączać do sieci mieszkańców Rzędowa, Zakrzowa i Kadłuba. Choć cała sieć wykonana zostanie jesienią, to ostatnie domy zostaną do niej przyłączone do końca roku - zapowiada wyjaśnia Danuta Wajs, prezeska turawskiej spółki Wodociągi i Kanalizacja, która realizuje inwestycję.

Całkowity jej koszt wyniesie 52,5 mln zł, połowę w ramach Funduszu Spójności dołożyła Unia Europejska, 10 mln zł to pożyczka z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W ramach prac powstał również monitoring całej sieci. To dzięki niemu złapano dwoje mieszkańców, którzy wylewali ścieki bezpośrednio do studzienki.

- Nie ukaraliśmy ich mandatami, tylko natychmiast podpisaliśmy umowę na przyłączenie ich domów do sieci - wyjaśnia prezes Wajs.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska