We wtorek wieczorem kilkudziesięciu prokuratorów dostało SMS-owe polecenie z Prokuratury Okręgowej, by przesłać do Prokuratury Regionalnej listę sędziów z "rejonu" i "okręgu" gdańskiego, z uwagami, w jaki sposób oceniają oni wnioski aresztowe. Lista miała zawierać nazwiska tych, którzy łagodnie odnoszą się do wniosków o areszt, oraz takich którzy często się do nich przychylają. Sprawę
SMS-a nagłośnił TVN24.
Prokurator Krzysztof Parchimowicz (zdegradowany przez ministra Zbigniewa Ziobrę) skomentował sprawę dla portalu Onet. - Sytuacja z Gdańska jest czymś, z czym nigdy nie spotkałem się podczas całej swojej kariery w prokuraturze. Owszem, zawsze jest tak, że prokuratorzy wiedzą, którzy z sędziów są bardziej surowi a którzy łagodniejsi ale nigdy nikomu do głowy by nie przyszło, by sporządzać jakieś listy. - mówi Parchimowicz, który dostrzega tu ryzyko manipulowania składami sędziowskimi oraz ryzyko wykorzystania prokuratury do utrzymania władzy.
Stanowisko w tej sprawie przedstawiła już gdańska Prokuratura Okręgowa. Jak wyjaśniła Grażyna Wawryniuk, rzecznik prokuratury nie chodziło o tworzenie listy nazwisk z ich preferencjami w orzecznictwie. Jak przytacza Onet SMS miał na celu jedynie "przeprowadzenie stosownej analizy orzecznictwa w poszczególnych sądach okręgu gdańskiego, celem ustalenia prawidłowości w formułowaniu przez prokuratorów wniosków o wymiar kary, środków karnych i kompensacyjnych oraz wniosków o tymczasowe aresztowanie". Jak tłumaczy Wawryniuk treść SMS-a została niefortunnie sformułowana.
Źródło: Onet
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?