Małgorzata Marciniak jest obecnie sędzią Sądu Okręgowego, orzeka w wydziale karnym. Wcześnie pracowała w sądzie rejonowy w Nysie i w Strzelcach Opolskich.
W 2009 roku wydała kontrowersyjne orzeczenie o umorzeniu postępowania karnego wobec trzech członków Obozu Narodowo Radykalnego. Uznała, że podnosząc ręce w geście „hail” pod Pomnikiem Czynu Powstańczego nie popełnili przestępstwa i nie propagowali faszyzmu, bo był to rzymski salut powitalny.
Kilka miesięcy później prezes sądu w Strzelcach wystąpił do rzecznika dyscypliny o sprawdzenie jej zwolnień lekarskich, bo w trakcie L4 jednocześnie pracowała jako wykładowca na Uniwersytecie Opolskim. Jak informował wtedy rzecznik sądu "Sędzia popełniła rażące przewinienia dyscyplinarne". Małgorzata Marciniak stanęła w efekcie przed sądem dyscyplinarnym we Wrocławiu. Została ukarana naganą, co oznaczało, że przez kilka lat miała wstrzymaną ścieżkę awansu oraz nie mogła pełnić stanowisk funkcyjnych, np. być przewodniczącą wydziału.
Mąż pani prezes Jarosław M. w 2009 roku był uczestnikiem głośnej w mediach scysji pomiędzy dwoma sędziami. Poszkodowanym w scysji (doznał złamania nosa) był inny sędzia, który zakwestionował wiarygodność zwolnienia L4 Małgorzaty Marciniak. Jarosław M. od 2011 nie jest już sędzią.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
