- Nie może być tak, że komendantowi pozwala się odejść na emeryturę i to z wysokim uposażeniem, a karze się tylko policjantkę wszczynając wobec niej postępowanie dyscyplinarne i obniżając o połowę zarobki - mówi Urszula Nowakowska, prawniczka, feministka i założycielka fundacji Centrum Praw Kobiet. - Należało zawiesić komendanta, zbadać sprawę, a później ewentualnie wyciągnąć wobec niego konsekwencje albo pozwolić mu odejść. Uważam, że ta sprawa jest ewidentnym przykładem dyskryminacji ze względu na płeć.
Funkcjonariuszka, która stała się bohaterką seksafery w opolskiej policji jest w kontakcie z fundacją. Nowakowska zamierza zwrócić się do Komendy Głównej Policji z prośbą o wyjaśnienia. Związek zawodowy policjantów zapowiadał natomiast, że poprosi ministra spraw wewnętrznych o to, żeby przyjrzał się sprawie ekspresowej emerytury dla komendanta.
- Żadne pismo w tej sprawie na razie do nas nie trafiło - mówi Małgorzata Woźniak z MSW. - Czekamy na wyniki kontroli prowadzonej przez Komendę Główną Policji.
Przypomnijmy.
Były szef opolskiej policji Leszek Marzec został zdymisjonowany po tekście nto, w którym ujawniliśmy, że komendant był podsłuchiwany. W nagraniu, które trafiło do redakcji, były komendant rozmawia ze swoją podwładną m.in. o częstotliwości kontaktów seksualnych, przy okazji planując ruchy kadrowe w komendzie. Gdy sprawa wyszła na jaw Marzec odszedł na emeryturę a wysoka rangą funkcjonariuszka, z którą rozmawiał została zawieszona na 3 miesiące. Wszczęto wobec niej postępowanie dyscyplinarne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?