Seniorka z Nysy straciła 75 tys. złotych. Pieniądze wyrzuciła przez okno, bo miały tam czekać osoby, które kupią szczepionkę dla jej wnuka

Oszuści coraz częściej i bardziej zuchwale wykorzystują do swojej działalności obawy związane z epidemią koronawirusa. Tak też było we wtorek, 17 listopada w Nysie.

Do 85-latki zadzwonił oszust przedstawiając się za członka rodziny i poinformował, że jej wnuk potrzebuje pieniędzy na natychmiastowe leczenie.

Dodał, że chłopak trafił do szpitala i musi natychmiast dostać szczepionkę - informuje podinspektor Marzena Grzegorczyk, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Po chwili do rozmowy włączyła się kobieta, podająca się za lekarkę. Zapewniła mieszkankę Nysy, ze pieniądze na pewno przeznaczone zostaną na leczenie wnuka.

Niestety, seniorka uwierzyła oszustom i zgodnie z ich instrukcją... wyrzuciła przez okno 75 tys. złotych. Dopiero po kontakcie z bliskimi dowiedziała się, że padła ofiarą przestępstwa.

Sprawa została zgłoszona na nyską policję, zajmują się nią tutejsi kryminalni.

Nie pozwólmy, by takie sytuacje powtarzały się. Pamiętajmy o swoich dziadkach, rodzicach i samotnych sąsiadach. Rozmawiajmy z nimi, przestrzegajmy i opowiadajmy historie dotyczące różnych metod oszustw, o których słyszeliśmy w mediach - apeluje podinspektor Grzegorczyk. - Niech wiedzą, że również do nich taki oszust może zadzwonić po pieniądze. Seniorzy muszą być przygotowani na takie sytuacje i wiedzieć jak reagować.

Jak nie stać się ofiarą oszustów?

• Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.
• Nigdy nie informujmy nikogo o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub przechowujemy na kontach bankowych.
• Jeśli dzwoni do nas ktoś, kto podaje się za krewnego i prosi o pożyczkę, rozłączmy się i sami zadzwońmy do takiej osoby na znany. nam numer telefonu i potwierdźmy, czy to prawda.
• Kiedy będziemy mieli obawy, że to próba oszustwa, rozłączmy rozmowę i zadzwońmy na policję pod nr 112.