Seniorzy z demencją. Trzeba nad nimi czuwać

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Policja i straż przez dwa  dni szukały w terenie zaginionego pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej w Kopernikach. Bez skutku.
Policja i straż przez dwa dni szukały w terenie zaginionego pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej w Kopernikach. Bez skutku. Policja
Wychodzą z domu, zapominają, kim są, gubią się, czasem na zawsze. Wszyscy musimy zwracać na nich uwagę!

Od 14 stycznia policja w Nysie poszukuje 79-letniego Czesława Mokrzyckiego, pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej w Kopernikach. Ok. godz. 16.00 mężczyzna wyszedł z domu i zaginął. Kilkudziesięciu policjantów i strażaków przez dwa dni przeszukiwało okolice wioski. Bez efektu.

Wreszcie z policją skontaktował się świadek, który widział, jak starszy mężczyzna tego popołudnia próbował zatrzymać na szosie samochody na auto stop. Prawdopodobnie ktoś z kierowców zabrał go gdzieś dalej.

Mężczyzna pochodzi z Brzegu, być może próbował się dostać do swojego miasta. Choruje na cukrzycę i może cierpieć na zaniki pamięci, albo utratę przytomności.Personel DPS w Kopernikach twierdzi, że nie był w stanie upilnować tego pensjonariusza.

- Zawiadomiliśmy fundację "Itaka", poszukującą zaginionych. Opublikowaliśmy informację o pensjonariuszu DPS w ogólnopolskich mediach. Ciągle prowadzimy poszukiwania - mówi Katarzyna Janas, rzecznik KPP w Nysie.

Według danych Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu w ubiegłym roku zgłoszono w naszym regionie 555 przypadków zaginięć. W 2012 zaginęło 651 osób. Policji udaje się ustalić los zdecydowanej większości zaginionych. Znaczna część to osoby w podeszłym wieku.

8 grudnia ub. roku w Nysie zaginęła 63-letnia Maria S. W południe wyszła z domu. Kamery miejskiego monitoringu zarejestrowały jak szła przez centrum miasta. Jej ciało miesiąc później wyłowiono z rzeki w centrum Nysy.

- Na podstawie oględzin i sekcji zwłok wykluczyliśmy udział osób trzecich w zgonie - informuje Bolesław Wierzbicki, zastępca prokuratora rejonowego w Nysie. Mimo to policja nadal próbuje ustalić, jak doszło do tragedii.

W lipcu ubiegłego roku z DPS w Prudniku wymknął się niepostrzeżenie 69-letni Henryk S. Mężczyzna wcześniej długi czas był bezdomny, najprawdopodobniej chciał wrócić do swojego poprzedniego stylu życia. Miesiąc później znaleziono jego ciało w lesie pod Prudnikiem.

- Nasi podopieczni nie są osobami ubezwłasnowolnionymi, a nasz dom jest w ciągu dnia otwarty. Zamykanie ich na klucz byłoby ograniczeniem ich wolności - tłumaczy Mariusz Półchłopek, dyrektor DPS w Prudniku, przyznając, że dla ich placówki pilnowanie podopiecznych dementywnych, czyli chorujących na zaburzenia pamięci i orientacji, jest coraz większym problemem.

- Staramy się tak zorganizować pracę, aby na oddziale tych pacjentów cały czas ktoś z personelu miał na oku. Edukujemy też innych pensjonariuszy, żeby zwracali uwagę na takich sąsiadów i bezzwłocznie informowali o czymś niepokojącym. Oni nie poruszają się szybko, dlatego szybka reakcja pozwala ich zatrzymać.

Zdaniem dyrektora Mariusza Półchłopka dobrym rozwiązaniem byłoby tworzenie przez samorządy placówek wyspecjalizowanych w opiece nad takimi ludźmi. Ich koszty działania z pewnością będą jednak większe.

- Nasi pacjenci mają możliwość wychodzenia, ale muszą to wcześniej zgłosić w dyżurce - wyjaśnia Anna Siemiginowska, dyrektor Ośrodka Rehabilitacji Opieki Psychiatrycznej w Racławicach Śląskich. - Większość dostosowuje się do tych reguł, ale są pojedyncze osoby, które próbują regularnie uciekać. Mamy podopiecznego, który już kilka razy oddalał się i policja po paru dniach odnajdywała go w Krakowie.

W tym przypadku jego kurator, w porozumieniu z nami, wystąpił o całkowite ubezwłasnowolnienie mężczyzny.

To drugi w ciągu ostatnich 3 lat przypadek, gdy ośrodek wnioskuje o ubezwłasnowolnienie podopiecznego. W placówce w Racławicach przebywa także kobieta, która już raz uciekła do Kędzierzyna Koźla, a potem podejmowała kolejne próby ucieczki.

- Ustawiliśmy przy jej drzwiach fotel i ustaliliśmy dyżury - opowiada dyr. Siemiginowska. - Inni mieszkańcy naszego ośrodka pomagają pilnować tej pani, bo sam personel nie jest w stanie jej cały czas dozorować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska