Seniorzy z Opolszczyzny w ostatnich dniach stracili prawie 100 tysięcy złotych

30 tys. zł straciła w czwartek 87-letnia mieszkanka Opola, do której zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta z CBŚ i powiedział, że jej pieniądze zdeponowane w banku są zagrożone, bo mogą zostać sfałszowane. Poinstruował staruszkę, by wypłaciła gotówkę, nie zdradzała pracownikom banku, po co to robi, bo ci mogą być zamieszani w sprawę, przyniosła ją do domu i o umówionej porze wyrzuciła z balkonu. Opolanka tak zrobiła.

- Podobna sytuacja była z 72-letnią mieszkanką Opola - mówi podinspektor Marzena Grzegorczyk, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Opolu. - Z balkonu wyrzuciła oszustom 20 tys. zł.

Ale na tym nie koniec. 71-letnia mieszkanka gminy Wołczyn w słuchawce telefonu usłyszała od rzekomej policjantki, że jej córka potrąciła na przejściu dla pieszych dziecko. Rozmówczyni poinstruowała seniorkę, że do jej mieszkania przyjedzie adwokat córki, po pieniądze potrzebne do tego, by ta nie trafiła do więzienia. 71-latka przekazała oszustom ponad 20 tys. zł.

Kolejne oszustwo miało miejsce w Kluczborku. Do 91-latki zadzwoniła kobieta, która przedstawiała się jako jej wnuczka. Powiedziała, że potrzebne są pieniądze dla jej matki (a córki seniorki), by ta nie trafiła do więzienia. 91-latka przekazała oszustce 14 tys. zł. W ostatnim czasie w regionie doszło też do wielu usiłowań oszustw.

Apelujemy do bliskich osób starszych, zadbajcie o bezpieczeństwo seniorów - mówi Marzena Grzegorczyk. - Rozmawiajcie ze swoimi rodzicami bądź dziadkami o czyhających na nich zagrożeniach. Niech w każdej takiej sytuacji kontaktują się bezpośrednio ze swoimi bliskimi, którzy rzekomo potrzebują pomocy i osobiście sprawdzili to u nich. Pamiętajmy też, że policjanci nigdy nie dzwonią z żądaniem wypłaty bądź przekazania pieniędzy. Jeśli mamy wątpliwości, dzwońmy pod numer 112.