Rabusie pojawili się na miejscu w nocy z 27 na 28 listopada. W pomieszczeniach gospodarczych powyłamywali kłódki i inne zabezpieczenia.
- To musiała być zorganizowana akcja - komentuje Michał Kubów, sołtys Grodźca. - Z niektórych garaży i stodół nie zabrano nawet sprzętów, a jedynie miedziane kable. To za nie w skupie złomu dostanie się najwięcej.
Z Grodźca oraz sąsiedniego Grodźca Drugiego zniknęły elektryczne kosy, piły spalinowe, kompresory, spawarki.
- Z jednego z garaży skradziono także strażacki węże - wylicza komisarz Sebastian Górski, zastępca komendanta Komisariatu Policji w Niemodlinie.
Wartość skradzionego sprzętu szacuje się na 20 tys. zł. Policjanci są już tropie złodziei.
- Wkrótce powinniśmy ich zatrzymać - zapewnia Górski. Policjanci przyznają, że w trakcie dochodzenia niektórzy mieszkańcy mieli widzieć feralnej nocy w okolicy nieznanych ludzi.
- Problem w tym, że nikt nie zawiadomił o tym policji - komentuje Górski apelując, o ostrożność i wzmożoną uwagę.
- Powiadomienie nas o podejrzanych rzeczach nic nie kosztuje, a komuś może uratować dobytek - wyjaśnia wicekomendant.
Te kradzieże to nie pierwszy przypadek w okolicy. W październiku w Niemodlinie również w jedną noc okradziono kilka garaży. Podejrzany o włamania jest w tej chwili tymczasowo aresztowany.
W obu Grodźcach pojawiły się ostatnio dodatkowe patrole, mieszkańcy nie potrzebują już żadnych apeli o ostrożność: po kradzieżach wszyscy wzmogli czujność.
- Rolnicy zabezpieczyli swoje gospodarstwa, niektórzy nie sypiają - mówi sołtys Kubów.
Jego zdaniem, w obawie przed ponownym okradzeniem, wielu z rolników nie kupi teraz nowych sprzętów.
- Z drugiej strony złodzieje rzadko wracają w to samo miejsce - mówi Kubów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?