Sery z soi, fałszywe masła. Kliencie, nie daj się podróbkom!

Daniel Polak
Cukier wanilinowy to nie to samo co waniliowy.
Cukier wanilinowy to nie to samo co waniliowy. Daniel Polak
Białe napoje udający mleko, "sery" z soi i fałszywe masła - w sklepach coraz częściej nabieramy się na podróbki.

Gdy w Polsce Ludowej kakao było towarem niedostępnym, zakłady cukiernicze wytwarzały słodkie tabliczki z oleju rzepakowego. Niezbyt smaczne wyroby czekoladopodobne stały się symbolem PRL-u, epoki słusznie minionej.

Tymczasem to właśnie dziś sklepowe półki uginają się pod ciężarem produktów, które tylko udają te oryginalne. Ostatni hit to napoje w litrowych kartonikach z napisem UHT 3,2 proc.

- Na opakowaniu była narysowana krowa. A krowa z czym się kojarzy? Z mlekiem przecież - mówi Tomasz Guzowski z Kędzierzyna-Koźla. - Smakowało jednak jakoś inaczej. Przeczytałem ulotkę i okazało się, że to coś zrobione jest z tłuszczu roślinnego. Wtedy zorientowałem się, że nigdzie nie jest napisane, że to mleko, choć do złudzenia je przypominało.

Jedną z firm, które taki napój produkują, jest Spółdzielnia Mleczarska z Rypina. Nazywa się "Łąkowe 3,2 proc." i kusi niską ceną - średnio 1,85 zł za litr. Można je dostać w marketach i dyskontach spożywczych.
- Na kartonie napisano, że to produkt do picia UHT, słowa "mleko" nigdzie tam nie ma. Produkujemy je z tłuszczu zwierzęcego z dodatkiem roślinnego - tłumaczy Anna Grabowska, rzeczniczka spółdzielni. - Nie mamy zamiaru nikogo oszukiwać. Klientów zachęcamy do dokładnego czytania etykiet.

Skuszony niską ceną kupiłeś goudę po 13 zł za kg. W domu patrzysz, a ser zaczyna się topić, z żółtej masy wypływa olej. To znak, że nie kupiłeś prawdziwego sera, tylko produkt seropodobny. Do produkcji takich wyrobów używa się tłuszczów roślinnych, a nawet łoju, który jest rzeźnianym odpadem.

- Na rynku jest mnóstwo takich udawanych serów. Coraz częściej robi się je np. z zagęszczonego oleju sojowego, który w takim wyrobie stanowi nawet 80 proc. wszystkich tłuszczów - mówi Janusz Kuliberda, powiatowy rzecznik praw konsumenta z Kluczborka.

Dlaczego mam kupować masło za 4 zł, skoro jest tańsze, po 2 zł - myśli wielu klientów. W przekonaniu, że w każdym przypadku kupują oryginał, utwierdza ich nie tylko krówka i łąka na opakowaniu, ale też informacja, że kostka zawiera 82 proc. tłuszczu. Tyle że chodzi o roślinny.

- Ostatnio w sklepie szukałem prawdziwego masła przez 5 minut. Na 10 produktów tylko jeden był pełnowartościowy - opowiada mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla.

Na takie praktyki z niesmakiem patrzą renomowane firmy.

- Nasze produkty są w stu procentach oryginalne, nie dodajemy do nich żadnych olejów roślinnych - zapewnia Grażyna Michalczyk, główna księgowa z Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Prudniku.

Nieodzownym dodatkiem do ciast jest cukier waniliowy. Ten kupowany w sklepach to najczęściej cukier wanilinowy, od prawdziwego różni go... jedna literka. Wanilina to sztuczny związek chemiczny, który tylko zapachem przypomina prawdziwą wanilię. Na rynku pojawiają się też coraz częściej barwione na pomarańczowo śledzie udające łososia.
- Opakowania z napisem "a la Łosoś" wyglądają, jakby w środku faktycznie była ta szlachetna ryba. Klienci nieraz proszą o nie i mówią "da mi pani tego łososia" - przyznaje ekspedientka jednego ze sklepów w Kędzierzynie-Koźlu.

Łamie się, szybko pleśnieje i smakuje jak guma - to czarny chleb sprzedawany pod nazwą razowego. Skład tradycyjnego bochenka powinien zawierać 60-70 proc. mąki żytniej, mąkę pszenną (30-40 proc.), wodę, sól, drożdże, kwas chlebowy. Fałszywy razowiec nafaszerowany jest karmelem, sztucznymi barwnikami, a mąki żytniej jest w nim ledwie garstka.

Magdalena Kultys, dietetyczka z Opola, jest przekonana, że jedzenie podrabianej żywności może mieć negatywny wpływ na nasze zdrowie. - Różnego rodzaju miksy tylko przypominające masło zawierają tłuszcze sztucznie utwardzane. W dużych ilościach mogą przyczyniać się do miażdżycy, a nawet nowotworów - ostrzega. - Takich produktów nie polecałabym zwłaszcza dzieciom, a także ludziom starszym.

Rzecznik praw konsumenta radzi, byśmy zawsze czytali uważnie etykiety, a jeśli czujemy się nabici w butelkę, od razu reklamujmy towar.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska