Sesja w Oleśnie: burmistrz i radny zarzucają sobie prywatę

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Spór między Sylwesterm Lewickim (z lewej) a Klaudiuszem Małkiem trwa.
Spór między Sylwesterm Lewickim (z lewej) a Klaudiuszem Małkiem trwa. fot. Mirosław Dragon
Trwa spór radnego Klaudiusza Małka i burmistrza Sylwestra Lewickiego o legalność zatrudnienia p.o. komendanta straży miejskiej w Oleśnie.

O sprawie pisaliśmy już w tekście Awantura o komendanta straży miejskiej w Oleśnie.

Radny Klaudiusz Małek twierdzi, że p.o. komendanta Krzysztof Latocha nie ma prawa kierować strażą miejską, ponieważ dopiero robi szkolenie podstawowe na strażnika.

Radny Małek złożył interpelację w tej sprawie.

Na dzisiejszej (środa) sesji burmistrz Lewicki odpowiedział na interpelację:
- Krzysztof Latocha nie został powołany na komendanta, tylko został zatrudniony jako pełniący obowiązki komendanta,
- w związku z tym burmistrz nie miał obowiązku pytać o opinię komendanta wojewódzkiego policji,
- konkurs na komendanta straży miejskiej w Oleśnie ogłoszono 4 kwietnia tego roku. Nie wyłonił odpowiedniego kandydata, wobec czego oleski burmistrz poza konkursem zatrudnił Krzysztofa Latochę jako p.o. komendanta,
- Krzysztof Latocha nie wykonuje czynności procesowych, został za to skierowany na szkolenie
-gmina pokrywa koszty tego szkolenia, ponieważ podniesienie kwalifikacji zawodowych leży w interesie pracodawcy
- Krzysztof Latocha jest p.o. komendanta, ale nie jest strażnikiem miejskim, w związku z czym nie nosi umundurowania ani legitymacji.
Te wyjaśnienia nie usatysfakcjonowały jednak Klaudiusza Małka.

- Byłem osobiście w ministerstwie spraw wewnętrznych i administracji, gdzie złożyłem na piśmie moje wątpliwości, dotyczące zatrudnienia p.o. komendanta. Czekam na odpowiedź - mówi Klaudiusz Małek.

Burmistrz Lewicki stwierdził, że dociekliwość radnego ma związek z tym, że straż miejska skierowała do sądu sprawę zarejestrowanego przez fotoradar przekroczenia prędkości przez samochód, należący do Małka.

- To jest wykroczenie z lutego i nie ma niczego wspólnego z tą sprawą - odpiera zarzuty Małek. - Dlaczego burmistrz oskarża mnie o prywatę, a sam zlecił bez uchwały rady zrobienie chodnika koło swojego domu?
Chodzi o chodnik przy ul. Łysika. Gmina wyremontowała w tym roku 40-metrowy kawałek za ok. 9 tys. zł. Wiceburmistrz Jerzy Chęciński bierze jednak w obronę swojego szefa, mówiąc, że remont nie ma nic wspólnego z tym, że swój dom przy tej ulicy ma Sylwester Lewicki.

- To jest chodnik prowadzący od spółdzielni mieszkaniowej do bloków, wniosek mieszkańców o jego remont złożony został jeszcze w poprzedniej kadencji - tłumaczy wiceburmistrz Chęciński.

Sam bohater sporu, czyli Krzysztof Latocha, nie ma żadnych wątpliwości co do legalności swojego zatrudnienia.

- Wystarczy przeczytać ustawę o strażach gminnych, tam wszystko jest określone - mówi p.o. komendanta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska