Staw w Grodzisku pod Strzelcami Opolskimi jest własnością nadleśnictwa, ale dzierżawi go prywatna osoba. Padłe ryby pokazały się na powierzchni wody, gdy stopiła się tafla lodu.
- Zauważyłem je podczas spaceru z psem - relacjonuje Arkadiusz Kinder, mieszkaniec Grodziska. - Przy brzegu leżały setki śniętych ryb. Widok był bardzo nieprzyjemny, bo wyglądało to tak, jakby w tym stawie wyginęło całe życie. Nie przypominam sobie, żeby wcześniej zdarzało się tutaj coś podobnego.
Mieszkaniec wsi powiadomił powiatowego inspektora weterynarii w Strzelcach Opolskich. - To jest pierwsze tego typu zgłoszenie w tym roku - mówi dr Antoni Krupnik, powiatowy lekarz weterynarii. - Wykluczyliśmy chemiczne skażenie zbiornika. Za śnięcie ryb odpowiedzialna jest tzw. przyducha, czyli znaczne zmniejszenie ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie z powodu przykrycia stawu lodem.
Jak ustalił inspektorat w stawie w Grodzisku jeszcze przed zimą utrzymywał się bardzo niski poziom wody. Kiedy przyszły mrozy, zbiornik zamarzł całkowicie aż po samo dno. Ryby nie miały szans przeżyć.
- Zobowiązaliśmy dzierżawcę stawu do jak najszybszego odłowienia śniętych ryb i przekazania ich do utylizacji, a także przesłania nam dokumentów potwierdzających wykonanie tych prac - dodaje dr Krupnik.
Na innych stawach w okolicy także zdarzały się śnięcia ryb, ale nie na taką skalę jak w Grodzisku. Na przykład w stawie w strzeleckim parku zimy nie przeżyło kilkadziesiąt sztuk wzdręgi. Padłe ryby zostały już odłowione.
Śnięte ryby na kąpielisku w Kluczborku (film archiwalny)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?