Siarczysty mróz puści nas z torbami

Redakcja
Krzysztof z Opola: – Jak ta zima będzie taka mroźna, to grzanie mnie zrujnuje.
Krzysztof z Opola: – Jak ta zima będzie taka mroźna, to grzanie mnie zrujnuje. Paweł Stauffer
Do gazowni zgłaszają się pierwsze osoby, które chcą rozbić rachunki na raty. Dzienny koszt ogrzewania domu średniej wielkości wynosi dziś nawet 50 zł.

Waldemar Golonka prowadzi w Twardawie wylęgarnię drobiu. Do ogrzania zakładu przygotował 130 metrów sześciennych drewna.

- Tyle średnio zużywaliśmy w czasie sezonu grzewczego. Ale teraz idzie nam dwa razy więcej opału niż podczas standardowej zimy - opowiada pan Waldemar.

Koszty funkcjonowania jego firmy znacznie wzrosną, biorąc pod uwagę fakt, że jeden metr sześcienny drewna kosztuje 140 złotych.

To, co martwi przedsiębiorców, spędza sen z powiek także właścicielom domów jednorodzinnych. Piotr Szymański ze Zdzieszowic swój 120-metrowy budynek ogrzewa gazem. - Za listopad i grudzień, gdy było w miarę ciepło, dostałem fakturę opiewającą na 1,5 tys. zł. Teraz dostanę pewnie ze 3 tys. albo i więcej - obawia się pan Piotr.

Gazem, który należy do najbardziej popularnych, ale i najdroższych paliw, ogrzewane są także mieszkania socjalne na osiedlu Blachownia w Kędzierzynie-Koźlu. To lokale przeznaczone dla najbiedniejszych mieszkańców. - Na razie grzejemy, ale już się boimy, skąd weźmiemy pieniądze na rachunki. Faktury za styczeń mogą wynieść po 500, 600 zł od mieszkania. A przecież tu mieszkają sami biedni ludzie - żali się jedna z lokatorek.
Tadeusz Witko z Miejskiego Zarządu Budynków Komunalnych przyznaje, że przybywa lokatorów, którzy wyłączają kaloryfery z obawy przed gigantycznymi rachunkami.

- Niestety, w takich niedogrzanych blokach zamarzają rury z wodą. Potem musimy je specjalnie podgrzewać, to niesie z sobą dodatkowe koszty - mówi Tadeusz Witko. Do gazowni już zgłaszają się pierwsze osoby z pytaniem, czy faktury z okresu zimy będzie można rozbić na raty. - Istnieje taka możliwość, niemniej wydajemy na to zgodę jedynie w wyjątkowych przypadkach - wyjaśnia Małgorzata Olczyk z biura prasowego Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

Dzienny koszt ogrzewania domu średniej wielkości może teraz przekraczać 50 złotych. Rachunki szczególnie dotkliwie odczują ci, którzy jako źródło ciepła wybrali olej opałowy albo gaz. To - poza energią elektryczną - najdroższe paliwa. Ale ogrzewający domy węglem nie są w dużo lepszej sytuacji.

- Kupiliśmy 5 ton węgla typu groszek, po 700 złotych za tonę. Miałam nadzieję, że starczy na całą zimę. Ale jak te mrozy będą się dłużej utrzymywały, to ze dwie tony trzeba będzie dokupić - mówi pani Maria z os. Kuźniczka w Kędzierzynie-Koźlu. - 1,4 tysiąca złotych to spory wydatek. Szczególnie dla emeryta.

W składach opału ruch jak w ulu. - Mamy kilkanaście razy więcej klientów niż w grudniu i w pierwszej połowie stycznia. Ludzie myśleli, że zaoszczędzą na łagodnej zimie. Ale przyszły siarczyste mrozy i trzeba "jarać" - mówi Grzegorz Siemiontkowski ze składu opału Magdalena w Nysie.

W najlepszej sytuacji są lokatorzy domów i mieszkań, do których ciepło dostarczane jest przez sieci miejskie. W wielu miejscowościach koszty takiego ogrzewania są nawet dwa razy niższe niż w przypadku korzystania z własnych kotłowni.

Przy temperaturze -15 stopni Celsjusza ludzie muszą być przygotowani także na inne, nieprzewidziane wydatki. - Wiele osób ma bardzo duże problemy, żeby uruchomić rano samochód. A do pracy trzeba dojechać, podobnie jak dowieźć dziecko do szkoły. Lawinowo wzrosła nam liczba klientów - przyznaje Zbigniew Białkowski, taksówkarz zrzeszony w opolskiej firmie Halo Inter Radio Taxi.

Zwiększony ruch w interesie cieszy taksówkarzy, ale przyznają, że koszty prowadzenia biznesu także bardzo wzrosły. - Na postoju trzeba mieć włączony silnik, żeby nie zamarznąć. Auto w trasie pali też co najmniej litr paliwa więcej. Ponadto trzeba kupować specjalne oleje i dodatki wspomagające silnik w tych ekstremalnych warunkach. To też kosztuje - mówi Zbigniew Białkowski.

Problemy mają przewoźnicy, których tabor psuje się ze względu na bardzo niskie temperatury. W zeszłym tygodniu awarię miało 7 autobusów Miejskiego Zakładu Komunikacji w Opolu. Podróżni bezskutecznie czekali na przystankach na ich przyjazd. Ratusz jedyne, co mógł zrobić, to przeprosić pasażerów.

Wiesław Bednarski, prezes głubczyckiego PKS-u, przyznaje, że przy takich mrozach koszty zakupu paliwa wzrastają aż o 40 procent.

- Nie tylko sama jazda, ale i ogrzewanie autobusów to spory wydatek - mówi prezes Bednarski. - Do tego dochodzą awarie, których usuwanie też jest kosztowne.

Problem jest z tymi autobusami, które po weekendzie stania w bazie w poniedziałki znów wyruszają na trasy. - Na skutek zamarzania paliwa i wytrącania się z niego parafiny psuje się ogrzewanie. Problem jest także z hamulcami i systemem zamykania i otwierania drzwi. Nierzadko na trasy trzeba wysyłać serwis - tłumaczy prezes głubczyckiego PKS-u.

Z mrozem walczą też na kolei. Na Opolszczyźnie codziennie pęka średnio od 5 do 7 szyn. To powoduje m.in. opóźnienia w kursowaniu pociągów.

- W takich wypadkach na miejsce trzeba zawsze wysłać kilkuosobową ekipę, która wymieni fragment uszkodzonej szyny. To konkretna robota, za którą też trzeba zapłacić, dochodzą do tego koszty materiałów - tłumaczy Zbigniew Makowski, naczelnik opolskiego wydziału eksploatacji Polskich Linii Kolejowych. - Poza tym te naprawy są prowizoryczne. Ponowne remonty w tych samych miejscach będziemy robili na wiosnę. To powoduje dodatkowe koszty - mówi naczelnik Makowski.

Niektóre firmy w ogóle przestały prowadzić swoją działalność. - Do połowy stycznia pracowaliśmy. Ale teraz dałem moim ludziom wolne, bo warunki już na to nie pozwalają - przyznaje Michał Szukała, współwłaściciel firmy remontowo-budowlanej z Kędzierzyna-Koźla. - Chodzi nie tylko o to, że pracownikom jest zimno, ale wielu prac nie da się prowadzić w takich warunkach.

Pocieszeniem może być fakt, że w przyszłym tygodniu temperatura ma wzrosnąć do kilku stopni poniżej zera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska