Niemniej taki rezultat za bardzo dziwić nie może wszak przedstawicielki tamtejszego Sokoła to jedne z faworytek do awansu. Do tego nasze panie przez sytuację epidemiczną wypadły z rytmu meczowego na blisko pięć tygodni. Wszak swój ostatni mecz rozegrały 10 października gdy pokonały u siebie MKS Świdnica 3:0 i objęły na chwilę przodownictwo w tabeli. Niemniej teraz spadły na piątą lokatę.
Przyjezdne postawiły się katowiczankom jedynie w drugiej partii gdy przegrały minimalną przewagą punktów. W dwóch pozostałych miejscowe zdecydowanie dyktowały warunki gry.
- Nie trenowaliśmy trzy tygodnia i to było widać, niemniej szkoda drugiego seta bo była szansa na zwycięsko, a potem mogło być już różnie - tłumaczył trener nysanek Andrzej Roziewicz.
Sokół Katowice - NTSK Nysa 3:0 (25:17, 25:23, 25:15)
NTSK: Drąg, Marcyjanik, Zatorska, B. Jadach, Kasperska, Moczko-Knapiak, Michalik (libero) oraz Kania, Tokarczyk, Żulińska.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?