Nie ma mocnych na opolskie akademiczki. W swoim pierwszym meczu rundy rewanżowej zanotowały 11 kolejne zwycięstwo w tym dziewiąte bez straty seta.
W pierwszej odsłonie sobotniego spotkania podopieczne trenera Grzegorza Silczuka wręcz zmiotły gospodynie z parkietu. Szybko objęły prowadzenie 8:1, a potem jeszcze powiększały przewagę wygrywając do 12. Drugi set też spokojnie rozstrzygnęły na swoją korzyść wygrywając 25:19.
Zdecydowanie najwięcej emocji było w trzeciej i jak się później okazało ostatniej partii, choć jej początek wskazywał, że mecz potrwa dłużej. Zespół spod Jasnej Góry prowadził bowiem 9:2.
- Przeciwniczki zaczęły grać dużo lepiej, a w kilku sytuacjach dopisało im też szczęście - opisywał trener Silczuk. - Mój zespół wcale nie grał źle, ale brakowało właśnie szczęścia, żeby dwie czy trzy „stykowe” akcje przyniosły nam punkt, a nie gospodyniom. Nie poddaliśmy się jednak i zaczęliśmy odrabiać straty. Dobrą zmianę dały Agata Wilk i Marta Duda. Udało się odwrócić losy seta i dziewczyny jak na liderki przystało zdobyły kolejne trzy punkty. Byliśmy w tym meczu znacznie lepsi i ważne, że w tym trzecim secie wygraliśmy. Gdyby się to nie udało, to Częstochowianka dostałaby pewnie wiatru w żagle i zrobiłby się problem.
AZS wyraźnie prowadzi w tabeli grupy 2 rozgrywek 2 ligi. W 11 meczach zdobył 32 punkty. Za nim są: Olimpia Jawor (23 pkt), PLKS Pszczyna (22) i MKS Kalisz (21). Wszystkie te trzy zespoły rozegrały o jeden mecz więcej od opolanek.
Częstochowianka Częstochowa - AZSOpole 0:3 (-12, -19, -22)
AZS: Matyjaszek, Skikiewicz, Myjak, Michalkiewicz, Gądek, Paczkowska, Michalak (libero) - Wilk, Duda, Bondar, Krupa, Tychoń (libero). Trener Grzegorz Silczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?