Siatkarska Liga Narodów. Reprezentacja Polski rozbiła Tajlandię na zakończenie turnieju w Opolu

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Polska - Tajlandia 3:0, Stegu Arena Opole, Siatkarska Liga Narodów, 23.05.2019.
Polska - Tajlandia 3:0, Stegu Arena Opole, Siatkarska Liga Narodów, 23.05.2019. Mariusz Materlik
Żeńska reprezentacja Polski siatkarek pokonała Tajlandię 3:0 w ostatnim meczu turnieju Ligi Narodów rozgrywanego w opolskiej Stegu Arenie.

Już przed rozpoczęciem meczu wiadomo było, że jego stawką będzie drugie miejsce w imprezie. Wcześniej triumf zapewniły już bowiem sobie Włoszki, które w pierwszym czwartkowym meczu pokonały 3:0 Niemki i tym samym zakończyły zmagania z kompletem trzech zwycięstw, i dorobkiem ośmiu punktów.

Zarówno Polki, jak i Tajki toczyły natomiast ze sobą bezpośredni bój o drugą wygraną. W Stegu Arenie reprezentacje te mierzyły się już po raz drugi w tym roku, i to zaledwie w odstępie sześciu dni. Podczas półfinałowego starcia w towarzyskim turnieju w szwajcarskim Montreux górą były biało-czerwone, które triumfowały 3:0.

Do konfrontacji w Opolu obie ekipy podeszły po triumfie nad reprezentacją Niemiec. W bardziej przekonującym stylu zwyciężyły z nią Tajki, czyniąc to pierwszego dnia turnieju bez straty seta. W środę z kolei nasze reprezentantki także wygrały za trzy punkty, ale na sukces musiały bardzo mocno zapracować. W wielu momentach nie były stroną dominującą, ale koniec końców triumfowały 3:1.

- Na szczęście w siatkówce nie przyznaje się not za styl, ponieważ za mecz z Niemkami nie byłyby one dla nas zbyt wysokie – komentowała środkowa i kapitan polskiego zespołu, Agnieszka Kąkolewska. - Jednak zwycięzców się nie sądzi, najważniejsze są trzy punkty. Wygrana z trudnym rywalem cieszy, lecz szybko o niej zapominamy, bo przed nami kolejne trudne wyzwania.

W potyczce z Tajlandią, polskie siatkarki musiały się nastawić na inny styl gry rywalek niż w starciach z Włochami i Niemcami. I początkowo wcale nie było im się łatwo zaadaptować, ponieważ Tajki znakomicie spisywały się w obronie, kąsały zagrywką i po kilku minutach spotkania prowadziły już 8:2.

Tak nieudany początek podziałał jednak na naszą kadrę niezwykle mobilizująco. Przede wszystkim godnie odpowiedziały one z pola serwisowego, wraz z biegiem czasu wyrządzając z niego coraz większą krzywdę. Azjatycka ekipa też nieco „podała Polkom rękę”, popełniając dużo błędów własnych. Dzięki temu ostatecznie to gospodynie wygrały 25:20, choć wcale nie imponowały skutecznością w ofensywie. Ich najjaśniejszym punktem była w pierwszej partii Kąkolewska, autorka pięciu punktów.

Druga partia również zaczęła się od wyniku 6:2 dla Tajek. Ale były to dla nich miłe złego początki, ponieważ później nie miały już nic do powiedzenia. Przede wszystkim wynikało to z faktu, że Polki bardzo dobrze grały blokiem. Nie tylko bezpośrednio zdobyły tym elementem kilka „oczek”, ale też często powstrzymywały uderzenia rywalek, co następnie pozwalało im wyprowadzać skuteczne kontry.

Ponadto rozgrywająca Joanna Wołosz starała się rozkładać atak bardziej równomiernie niż w poprzednich meczach. I to zdawało egzamin, ponieważ nie było w szeregach biało-czerwonych jednej zdecydowanej liderki. Nieco oddechu mogła złapać przede wszystkim bardzo mocno eksploatowana wcześniej w Opolu Malwina Smarzek. Nasze kadrowiczki pewnie kontrolowały losy rywalizacji i ostatecznie ponownie triumfowały 25:20.

O trzeciej odsłonie można z kolei napisać jedynie to, że po prostu się odbyła. W niej bowiem już Polki już kompletnie dzieliły i rządziły na boisku. Co prawda nie powtórzyły wyczynu z Montreux, gdzie w jednym z setów pokonały Tajlandię 25:9, ale niewiele do tego zabrakło. Swój drugi sukces podczas turnieju w Opolu przypieczętowały bowiem zwycięstwem 25:13. Próbkę swoich możliwości raz jeszcze dała Smarzek, zdobywając tylko w tym secie 11 punktów (podczas gdy we wcześniejszych dwóch łącznie 8).

- Dobrze się stało, że mecz z Tajkami udało nam się zakończyć w trzech partiach - mówiła Paulina Maj-Erwardt, libero reprezentacji Polski. - Z tak energicznie, a zarazem chaotycznie grającym zespołem, podbijającym mnóstwo piłek, spotkania są naprawdę wymagające fizycznie. Dlatego cieszy, że potrafiłyśmy na pełnym dystansie utrzymać należytą koncentrację, choć nie było o to łatwo.

Tym samym po pierwszym turnieju Ligi Narodów 2019, nasza kadra ma na koncie siedem punktów.

- Jesteśmy zadowolone z tego dorobku, choć trochę wciąż czujemy niedosyt co do meczu z Włoszkami. Miałyśmy nadzieję, że mimo wszystko uda nam się go wybrać po tie-breaku - podsumowywała Maj-Erwardt. - Ale uważam, iż pokazałyśmy się generalnie z dobrej strony. Słyszałyśmy bardzo pozytywne komentarze ze strony kibiców, co nas niezmiernie cieszy. Zarazem mamy też nadzieję, że w następnych turniejach będziemy się coraz mocniej rozwijać i grać jeszcze lepiej.

Libero biało-czerwonych chwaliła też turniej od strony organizacyjnej.

- Możliwość wysłuchania "Mazurka Dąbrowskiego" śpiewanego przez tak dużą liczbę fanów to naprawdę znakomite uczucie - podkreślała. - Teraz czekają nas podróże po świecie, ale to też będzie mieć dobre strony, ponieważ myślę, że poza Polską będziemy mogły jeszcze mocniej skupić się na rzeczach czysto siatkarskich. Przed własną publicznością czasami naszą uwagę nieco bowiem pochłaniała znakomita otoczka całego wydarzenia. Teraz będziemy musiały sobie radzić w innych okolicznościach, ale jesteśmy już do tego przyzwyczajone.

Kolejny turniej Ligi Narodów Polki rozegrają w holenderskim Apeldoorn, w dniach 28-30 maja. Zmierzą się w nim z Holandią, Brazylią oraz Bułgarią.

Polska - Tajlandia 3:0 (25:20, 25:20, 25:13)
Polska: Wołosz, Grajber, Kąkolewska, Smarzek, Mędrzyk, Alagierska, Maj-Erwardt (libero) oraz Stysiak, Różański.
Tajlandia: Tomkom, Kanthong, Boonlert, Kongyot, Sittarak, Thinkaow, Pannoy (libero) oraz Hyapha, Moksri, Montripila, Changkeaw (libero).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska