Pierwsza odsłona spotkania zaczęła się niezbyt pomyślnie dla naszej drużyny. Goście szybko objęli wyraźne prowadzenie 13:8. Trener AZS-u Zbigniew Rektor poprosił o przerwę, która przyniosła efekt. AZS doprowadził do remisu 14:14, a po kilku minutach prowadził 19:16. Tej przewagi nie utrzymał. Od wyniku 20:20 zaczęła się dramatyczna walka punkt za punkt. W niej lepsi byli siatkarze z Tychów.
W kolejnej partii widzowie zobaczyli odmienioną ekipę akademików. Tym razem to oni panowali niepodzielnie na parkiecie i zapisali na swym koncie zwycięstwo do 15. Goście nie opuścili rąk i trzecią partię rozpoczęli od prowadzenia 6:1. Szkoleniowiec naszej drużyny skorzystał z regulaminowej przerwy, która nie przyniosła spodziewanej korzyści i przyjezdni spokojnie objęli prowadzenie 2:1.
Oczekiwany z niepokojem czwarty set okazał się na szczęście pomyślny dla opolskiej drużyny. Po odrobieniu pięciu punktów straty akademicy konsekwentnie gromadzili punkty i wykorzystując drugą piłkę setową doprowadzili do tie breaka.
Ta odsłona zaczęła się prowadzeniem naszej ekipy 3:1. Rywal odpowiedział natychmiast dwoma punktami, a na zmianę stron schodził prowadząc 8:6 i przewagi już nie zmarnował. Gorąco dopingująca grupa kibiców liczyła, że ich pupile nie odpuszczą, ale tak się nie stało. Przyjezdni prowadzili 11:7, potem ich przewaga zmalała do dwóch "oczek" (12:10), ale to oni wykazali więcej spokoju w końcówce i mogli z wielkim entuzjazmem fetować zwycięstwo w tym ważnym dla nich spotkaniu.
AZS Politechnika Opole - TKS Tychy 2:3 (-25, 15, -17, 22, -11)
AZSPolitechnika: Dobrowolski, Gibek, Herich, Frąc, Sachnik, Jarzembowicz, Łucki (libero) - Kieszek, Okoń. Trener Zbigniew Rektor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?