Siatkarze Stali Nysa zaczęli rozgrywki od wygranej

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Dawid Bułkowski przedziera się przez potrójny blok Warty.
Dawid Bułkowski przedziera się przez potrójny blok Warty. Oliwer Kubus
Beniaminek z Zawiercia zawiesił wysoko poprzeczkę, jednak to Stal zgarnęła pełną pulę i udanie zaczęła rozgrywki. Dobrze zaprezentowali się nowi zawodnicy naszej drużyny.

Licznie zgromadzona publiczność w Nysie obejrzała ciekawe spotkanie. W każdym z czterech setów trwała wyrównana walka, a nawet jeśli któraś drużyna osiągała kilkupunktową przewagę, to szybko ją traciła. "Nyski kocioł" wybuchł po ostatniej akcji. Nasi siatkarze zapewnili sobie zwycięstwo za trzy punkty i wraz z kibicami wykonali taniec radości. Triumf nie przyszedł im jednak tak łatwo jak w sparingu, w którym pokonali Wartę 3:0.

W dwóch pierwszych setach początkowo przeważali goście. W otwierającej odsłonie wygrywali nawet 18:14, jednak miejscowi odrobili straty i końcówkę rozstrzygnęli na swoją korzyść. Druga partia miała podobny przebieg. Drużyna z Zawiercia prowadziła 11:7 i 16:14, ale po drugiej przerwie technicznej nysanie wzmocnili zagrywkę i zdobyli cztery punkty z rzędu. Mimo to nie uniknęli nerwów. Przyjezdni doprowadzili do remisu po 23, lecz ostatnie słowo należało do Bartłomieja Dzikowicza, który posłał asa i jego zespół mógł także tę partię zapisać na swoje konto.

Podopieczni Janusza Bułkowskiego nie zdołali zwyciężyć do zera, mimo że w trzecim secie mieli trzypunktową przewagę (8:5). Na szczęście nie sprawdziło się siatkarskie porzekadło, że kto nie wygrywa 2:0, przegrywa 2:3. Czwarta odsłona okazała się ostatnią. Gospodarze znów grali zrywami, jednak nie roztrwonili wypracowanej przewagi.
- Szwankowała pierwsze akcja, choć z czasem udało się ten problem przezwyciężyć - tłumaczył Nożewski, który parę środkowych tworzył z Tomaszem Kalembką. - Świetnie się znamy, razem chodziliśmy do liceum i myślę, że to godne zastępstwo dla Krzyśka Rejno.

Bardzo przyzwoity występ zaliczył przyzwoity Dzikowicz. W pierwszym secie zastąpił Kamila Długosza i pozostał na parkiecie, z krótkimi przerwami, do końca spotkania. Szczególnie imponował atomowymi serwami. Nową twarzą w nyskiej ekipie jest także Mateusz Zarankiewicz, który wchodził na boisko za mocno eksploatowanego Mateusza Piotrowskiego.

Stal AZS PWSZ Nysa - Warta Zawiercie 3:1 (24, 25, -22, 22)
Stal: Szczurek, Nożewski, Piotrowski, Kalembka, Długosz, Bułkowski, Biniek (libero) - Dzikowicz, Makowski, Biernat, Zarankiewicz. Trener Janusz Bułkowski.
Warta: Syguła, Mysera, Zborowski, Dzierżanowski, Zbierski, Janikowski, Szadkowski (libero) - Brożyniak, Auguścik, Szarek, Swodczyk. Trener Albert Semeniuk.
Sędziowali: Andrzej Łukowicz i Marcin Bzodek (obaj Wałbrzych); Widzów: 650

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska