- Nasi rywale przyjechali z nadzieją odniesienia łatwego zwycięstwa i w pierwszym secie potwierdzali swe aspiracje - zauważył kapitan naszej drużyny Mateusz Frąc. - Postawiliśmy się przeciwnikowi i tym cenniejsza jest nasza wygrana za trzy punkty. Zagraliśmy dobry mecz, prezentując coraz wyższą formę i dużą odporność psychiczną , zwłaszcza w końcówkach pierwszego i trzeciego seta. Trudna i urozmaicona zagrywka, poprawna gra w obronie i skuteczne ataki wprawiały w zakłopotanie ekipę z Rybnika. W wielu fazach meczu goście byli zupełnie bezradni. Determinacją w końcówkach wyszarpaliśmy bezcennej wartości zwycięstwo.
W pierwszym secie częściej na prowadzeniu byli goście. Ta odsłona meczu nabrała uroku w jej końcówce. Wówczas było 24:22 dla przyjezdnych. Trener Zbigniew Rektor wziął czas, po którym na zagrywce pojawił się Frąc. Jego potężne serwisy okazały się za trudne dla przyjmujących Rybnika i AZS prowadził 1:0.
Druga partia była bez historii. Nasi od stanu 16:16 uzyskali dużą przewagę (było 24:19 ) i pewnie wygrali.
Ozdobą meczu była końcówka trzeciego seta. Opolanie nie zrażeni prowadzeniem rywali 20:17 zaczęli odrabiać dystans i wyszli na prowadzenie 23:22. Potem obronili dwie piłki setowe i dodali do tego swoje skuteczne akcje.
AZS Politechnika Opole - Volley Rybnik 3:0 (24, 21, 25)
AZS: Dobrowolski, Gibek, Jarzembowicz, Frąc, Sachnik, Herich, Łucki (libero) - Kieszek. Trener Zbigniew Rektor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?