Bardzo dobry mecz zobaczyli kibice w Kędzierzynie-Koźlu. Była walka, emocje, wiele atomowych ataków, świetna gra środkowych i kilka filmowych obron. Pierwsza partia była niezwykle zacięta i gospodarzom udało się zdobyć dwa punkty przewagi tylko trzy razy (8:6, 14:12 i 30:28). Prawdziwe emocje zaczęły się przy stanie 20:20, a o zwycięstwie ZAKSY przesądziły obrony w polu Marcina Mierzejewskiego i ataki Michała Ruciaka.
Kluczowa dla przebiegu drugiej partii była zmiana Jakuba Novotnego na Dominika Witczaka. Ten drugi kończył piłki sytuacyjne, na potrójnym bloku, wreszcie popisywał się świetnymi zagrywkami. W efekcie miejscowi prowadzili 16:12, ale goście się nie poddawali i znów losy seta rozstrzygały się na przewagi. Kontra Witczaka i as Terenca Martina skończyły walkę i ZAKSA prowadziła 2:0. Jednak kolejną odsłonę rozpoczęła fatalnie, przegrywając 1:6 i strat nie zdołała obronić.
Po skutecznych atakach Dana Lewisa, Witczaka i Sławomira Szczygła (MVP spotkania) na drugiej przerwie technicznej w secie czwartym ZAKSA prowadziła 16:14. Dzięki dobremu blokowi i błędom przeciwników kędzierzynianie powiększyli prowadzenie do czterech punktów (22:18). Po "kiwce" Szczygła było 23:19, a skuteczne akcje Ruciaka i Kaźmierczaka zakończyły tę partię (25:21) i całe spotkanie.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Olsztyn 3:1 (28, 25, -20, 21)
ZAKSA: Masny, Novotny, Szczygieł, Kaźmierczak, Martin, Ruciak, Mierzejewski (libero) - Lewis, Kacprzak, Witczak.
AZS: Oczko, Józefacki, Grzyb, Kowalczyk, Kunnari, Siezieniewski, Andrzejewski (libero) - Szablewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?