Biało-czerwoni mają trudną sytuację w grupie A, z której awansują dwa najlepsze zespoły. Zajmują czwarte miejsce, a do liderów Brazylijczyków (19 pkt) tracą sześć punktów. Na drugim miejscu jest Francja (16), ale Trójkolorowi i Argentyna zakończyli już fazę grupową.
Bułgaria, z którą podopieczni Andrei Anastasiego zmierzą się dziś (godz. 19.00) i w sobotę (godz. 20.00) ma tylko punkt więcej.
Jeśli nie dojdzie do sensacji w Rio de Janeiro, gdzie Brazylia podejmie USA i gospodarze urwą rywalom tylko dwa punkty, wówczas Polacy potrzebować będą tylko czterech "oczek" w Warnie. To oznacza, że nasi siatkarze musieliby w tym przypadku wygrać 3:0 lub 3:1 oraz przegrać 2:3 albo dwa razy zwyciężyć po 3:2.
Każda mniejsza zdobycz biało-czerwonych w Warnie może oznaczać, że do Argentyny polecą Amerykanie, którzy mają tylko punkt mniej. W sytuacji jeśli dwa zespoły będą miały taką samą ilość punktów w pierwszej kolejności liczy się liczba zwycięstw, następnie stosunek setów, a na końcu stosunek małych punktów.
W Lidze Światowej Bułgarzy mieli znakomity start, ale ostatnie cztery mecze przegrali. Po dwa razy na wyjeździe z Amerykanami i Brazylijczykami. Niedawno wrócili z wyprawy zza oceanu. Polacy z kolei prezentują się coraz lepiej.
W ostatnich czterech spotkaniach triumfowali, ale wszystkie te pojedynki rozegrali przed własną publicznością. Po raz ostatni z Bułgarami mierzyliśmy się podczas igrzysk w Londynie. Wówczas rywale okazali się lepsi, wygrywając 3:1. Później zajęli czwarte miejsce w turnieju olimpijskim, przegrywając w meczu o brąz z Włochami.
Do Warny wraz z kadrą poleciało dwóch zawodników kędzierzyńskiej Zaksy. Obecny w niej cały czas środkowy Marcin Możdżonek oraz wracający do niej po krótkiej przerwie przyjmujący Michał Ruciak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?