W tej klasie rozgrywkowej mieliśmy cztery drużyny z Opolszczyzny. W grupie 3 grał Mickiewicz Kluczbork, a w grupie 5: AZS Politechnika Opole, UKS Strzelce Opolskie i Juve Głuchołazy.
Z każdej grupy do 3 ligi spadała jedna drużyna, a w tej gdzie były trzy opolskie wszystkie one w komplecie typowane były do walki o utrzymanie. Ekipy z Opola i Głuchołaz po niezłym poprzednim sezonie doznały dużych osłabień, a UKS Strzelce Opolskie był w poprzednim sezonie „czerwoną latarnią” i gdyby nie poszerzenie 2 ligi, to nie grałby w niej w tym sezonie.
Przewidywania się sprawdziły. Zespoły z Opolszczyzny od początku okupowały dolne rejony tabeli. Akademikom z Opola dzięki dobrej drugiej rundzie rozgrywek udało się przedostać na 7. miejsce (ostatecznie zajęli 8. lokatę), ale drużyny z Głuchołaz i Strzelec Opolskich zmuszone były grać w fazie play out o utrzymanie. Górą w tej rywalizacji był UKS, a Juve dotknął spadek do 3 ligi.
- To już było frustrujące, że drugi rok z rzędu zamykamy tabelę i zdecydowaną większość spotkań przegrywamy - mówił prezes strzeleckiego klubu Piotr Ratajczak. - Koniec sezonu jest jednak dla nas szczęśliwy. Efekt dały wzmocnienia jakie zrobiliśmy w drugiej rundzie. Nowi zawodnicy podnieśli poziom drużyny. Szkoda byłoby spadać, bo jednak gra w 2 lidze to wyróżnienie dla takiego klubu jak nasz. Teraz musimy zrobić wszystko, żeby kolejny sezon był lepszy.
O powrót do 2 ligi walczyć będą natomiast w Głuchołazach. Zmiany w drużynie były zbyt duże, by się utrzymać. Liczne grono kibiców Juve musiało się więc pogodzić z porażką i spadkiem. AZS Politechnika Opole i jego trener Zbigniew Rektor zasługują natomiast na uznanie. Co roku z zespołu odchodzą ważni zawodnicy, a jednak na tyle udaje się uzupełniać skład, że potrafi on być groźny dla najlepszych.
Na największe uznanie zasługuje jednak klub z Kluczborka. W poprzednim sezonie jako beniaminek utrzymał się w 2 lidze dopiero po barażach. Przed tym sezonem został przydzielony do innej grupy (z zachodniej przeszedł do centralnej) i zajął po fazie zasadniczej 4. miejsce kwalifikując się do play offów. W nich jeszcze uległ Czarnym Rząśnia, ale mądrze budowany klub zrobił duży postęp.
- Pracujemy spokojnie krok po kroku i to daje efekty - mówi trener Mickiewicza Mariusz Łysiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?