To oznacza udział w play offach. Po dwutygodniowej przerwie nasi siatkarze w walce półfinałowej do trzech zwycięstw zmierzą się z najlepszym zespołem ligi - Czarnymi Rząśnia, z którym na wyjeździe przegrali 0:3, ale już u siebie tylko 2:3.
Mecz kończący pierwszą część rozgrywek w Kaliszu podopieczni trenera Mariusza Łysiaka rozpoczęli w optymalnym ustawieniu i w pierwszym secie od początku kontrolowali przebieg rywalizacji. Wraz z gospodarzami stworzyli ciekawe widowisko, w którym sporo było wymian, obron i długich akcji.
Wygrana pozwoliła szkoleniowcowi z Kluczborka wprowadzić zmienników i w efekcie gra zespołu nieco się pogorszyła. Miejsce w czwórce było niezagrożone, więc w tym momencie ważniejsze było ogranie zawodników, którzy rzadziej występują na parkiecie. To może być kluczowe w najbliższej konfrontacji z dużo bardziej wymagającym rywalem.
Kaliszanie w kolejnej odsłonie w niskiej hali wykorzystywali zagrywkę i zbudowali przewagę, którą utrzymali. Przed kolejnymi partiami Łysiak znów dokonał korekt w składzie i od razu wróciła konsekwentna gra we wszystkich elementach. W efekcie wygrana przyszła gościom dość pewnie.
MKS Kalisz - Mickiewicz Kluczbork 1:3 (-20, 19, -17, -19)
Mickiewicz: Brożyniak, Miarka, Melnarowicz, Parcej, Bryś, Mucha, Szadkowski (libero) - Noga, Hiper (libero), Boruc, Raca, Pańczyszak. Trener Mariusz Łysiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
