Siatkówka. Najcenniejsze europejskie trofea tego sezonu są w Opolu

fot. Roman Stęporowski
fot. Roman Stęporowski
Puchar Ligi Mistrzów dla najlepszej klubowej drużyny Starego Kontynentu wciąż nie ma właściciela. Z powodu narodowej tragedii odwołano łódzki turniej finałowy Champions League, a wszystkie trofea trafiły do... Opola.

- Muszę się nimi zaopiekować - śmieje się Waldemar Kobienia, prezes Opolskiego Związku Piłki Siatkowej i dyrektor techniczny turnieju finałowego LM. - Kiedy drużyny wyjechały z Łodzi odebrałem telefon od przedstawiciela CEV (Europejska Konfederacja Siatkówki - przyp. red.) z prośba o zaopiekowanie się trofeami. W ten sposób, po ośmiu latach puchar klubowych mistrzów Europy znów jest w Opolu.

Znów, bowiem 8 lat temu turniej finałowy LM rozgrywany był w opolskim "Okrąglaku". Wówczas wygrał włoski zespół Lube Banca Macerata, którego siatkarzem obecnie jest Sebastian Świderski, były filar kędzierzyńskiej drużyny. W 2002 roku Mostostal zajął w Opolu 4. miejsce w rozgrywkach.
Puchary, patery, medale mieszczą się z czterech kartonach.

- Trzymam je w magazynku, ale nie mogę zdradzić gdzie - mówi Kobienia.
Wciąż nie wiadomo, kiedy zostanie rozegrany turniej finałowy LM. Przedstawiciele włoskiego Trentino zaproponowali nawet, by półfinaliści rozegrali mecze u siebie, a finał w Łodzi.

- Takie rozwiązanie nie wydaje się być realne - uważa prezes OZPS. - I tak na finał i mecz o trzecie miejsce wszyscy musieliby przyjechać do Łodzi. Dlatego najlepiej znaleźć odpowiedni termin i rozegrać w Polsce turniej finałowy.

Kobienia dementuje doniesienia, jakoby w dniu katastrofy najbardziej oporni przy odwołaniu turnieju byli przedstawiciele rosyjskiego Dynama.

- Zawodnicy wszystkich klubów byli jednomyślni, że w takich okolicznościach nie można grać - mówi. - Odwołanie takiego turnieju nie jest sprawą prostą. To decyzje, które podejmują szefowie federacji i klubów. Prezesi Skry Bełchatów, Trentino i słoweńskiego ACH Volley Bled byli na miejscu i od razu zadeklarowali chęć przełożenia zawodów. Natomiast nie było szefa Dynama, stąd oczekiwanie na kontakt z nim. Potem trwały negocjacje dotyczące znalezienia nowego, odpowiadającego wszystkim terminu.

A łódzka Arena jest gotowa na przyjęcie rywali.

- Ściągnęliśmy jedynie flagi, natomiast boisko do gry oraz dodatkowe trybuny wciąż są rozłożone - kończy Kobienia. - Turniej mógłby się rozpocząć nawet dzień po żałobie narodowej, choć oczywiście tak się nie stanie. Weekend między 30 kwietnia a 2 maja wydaje się dziś bardzo prawdopodobnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska